18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Wrocławianie coraz chętniej sięgają po dobre rumy!

Materiał promocyjny
Nowe koncepty usługowo-handlowe powstające we Wrocławiu wychodzą naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Są również oknem na świat rosnącego zainteresowania zachodnim stylem życia. Jednym z takich konceptów jest salon BlackBeard mieszczący się przy ul. Tęczowej 57.

Barber, czyli męski fryzjer, sklep z alkoholem, a od niedawna także cocktail bar i kawiarnia. BlackBeard w spójny sposób podaje swoim klientom to, czego oczekują i to, co znajdują w dużych europejskich miastach.

- Połączyliśmy kilka pomysłów w jedną, spójną całość. Koncept, który tworzymy uzupełnia się pojedynczymi elementami. Oczekując na wizytę u barbera, możemy skorzystać ze strefy kawiarniano-barowej, w której otrzymamy zarówno kawę, jak i wyszukany, pyszny alkohol. Po wizycie, naszej ukochanej kupimy też wino, bo prowadzimy również sklep z winami, rumem, whisky – generalnie alkoholami klasy premium – mówi Tomasz Krzyk, współwłaściciel salonu BlackBeard.

Pomysł był prosty. Tomasz Krzyk, wraz z Jackiem Bonieckim, drugim współwłaścicielem BlackBeard postanowili otworzyć lokal, który będzie odpowiadał męskim potrzebom i wciągnie ich w specyficzny, ciekawy świat.

Skoro fryzjer, a w zasadzie golibroda, to dlaczego nie umilić czekania swoim klientom, dzięki dodatkowym atrakcjom? BlackBeard stał się miejscem, do którego mężczyźni przychodzą chętnie, bo oprócz strzyżenia, są także częstowani alkoholami, które ciężko znaleźć gdziekolwiek indziej. Poza tym takie miejsca chwalone są przez klasowych mężczyzn na całym świecie, kwestią czasu było więc, aż powstanie ono we Wrocławiu.

Swoją pozycję ekipa BlackBeard buduje między innymi dzięki wielu degustacjom. Podczas takich wydarzeń można spróbować limitowanych, ekskluzywnych i niedostępnych alkoholi. Podczas jednej z nich dostępna była whisky Octomore Event Horizon, której spróbować można w zasadzie jedynie podczas festiwalu organizowanego przez producenta w Szkocji. Innym razem w kieliszkach znajdował się rum Rum & Cane, którego niektóre edycje produkowane są w liczbie zaledwie 300 butelek. Produkcja nie zostanie najpewniej wznowiona.

- Degustacje mają nauczyć tego, jak rozpoznawać smaki, jak spożywać alkohol odpowiedzialnie, jak łączyć go z jedzeniem. Goście często wychodzą od nas po degustacjach z butelką rumu, whisky czy wina. My chcemy ludziom pokazać jak ciekawe trunki są na świecie i w jaki sposób można miło spędzić czas ze znajomymi przy kieliszku dobrego rumu i cygara – tłumaczy Jacek Boniecki.

Polski juror w światowych festiwalach

Tomasz Krzyk, pracujący w branży alkoholowej od 15 lat, jest również jurorem oceniającym najlepsze rumy podczas największych na świecie festiwali. W tym roku jako pierwszy Polak został zaproszony do udziału jako juror w German Rum Festvial w Berlinie, a także w Marynique Rhum Awards. Jurorami w konkursach są uznani na całym świecie eksperci zajmujący się alkoholem. Wśród nich są blogerzy, właściciele sklepów, przedstawiciele marek i producentów. Żaden inny Polak nie dostąpił takiego zaszczytu.

Krzyk wraz z Bonieckim organizują także we Wrocławiu Rum Love Festiwal. Do tej pory odbyły się trzy edycje festiwalu. Wszystkie w Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia. Czwarty festiwal zostanie jednak przeniesiony do Zajezdni Dąbie, a odbędzie się w dniach 5-6 czerwca 2020 roku.

Rum Love Festiwal po zaledwie trzech edycjach został przez branżę alkoholową i ambasadorów marek, okrzyknięty jednym z najlepszych festiwali rumu w Europie. Podkreślane jest przede wszystkim to, jak oddana jest atmosfera Karaibów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska