Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie chcą - jako pierwsi w Polsce - zarabiać w kosmosie

Bartosz Moch
Budowa satelity jest prowadzona w specjalnym, sterylnym pomieszczeniu przez pracowników ubranych w kombinezony
Budowa satelity jest prowadzona w specjalnym, sterylnym pomieszczeniu przez pracowników ubranych w kombinezony Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Wrocławska firma SatRevolution S.A. w pierwszym kwartale 2018 r. zamierza wysłać na orbitę okołoziemską pierwszego polskiego satelitę komercyjnego. Obecnie w siedzibie firmy na Stabłowicach, w Centrum Badań EIT+, trwają prace projektowe.

Na pomysł stworzenia satelity „Światowid” i wysłania go w kosmos wpadli zarządzający firmą T-Bull S.A. - producenta gier mobilnych. - W T-Bull S.A. mieliśmy dział, który zajmował się tworzeniem sterowania do gier za pomocą myśli. Po głębszym zastanowieniu stwierdziliśmy jednak, że ciężko to będzie skomercjalizować i postawiliśmy na kosmos – z uśmiechem mówi Grzegorz Zwoliński, prezes i współzałożyciel SatRevolution S.A. - Stworzyliśmy zatem odrębną firmę, która zajmuje się działaniami w kosmosie. W ten sposób przekładamy na biznes nasze marzenia z dzieciństwa – dodaje.

SatRevolution S.A. powstała w czerwcu 2016 r., jednak pomysł z wyniesieniem satelity na orbitę pojawił się o wiele wcześniej. Obecnie firma ma już wyznaczony termin, kiedy jej nowe dzieło znajdzie się wśród gwiazd. – Wylot rakiety z Oceanu Spokojnego planowany jest na pierwszy kwartał 2018 r. – wyjaśnia Radosław Łapczyński, członek zarządu wykonawcy. Aby wynieść polską satelitę na orbitę, firma musiała porozumieć się z zagraniczną korporacją. Znaleziono taki podmiot w Stanach Zjednoczonych. Interorbital Systems wysyła w kosmos niewielkie ładunki, więc polscy przedsiębiorcy kupili miejsce w rakiecie, która właśnie na początku 2018 r. wystartuje z oceanu. Do końca 2017 r. firma musi przetransportować gotową satelitę do Stanów.

W sumie firma wyśle trzy małe satelity na tzw. niską orbitę okołoziemską, znajdującą się na wysokości od 200 do 2000 km nad ziemią. – Satelita główny „Światowid” o wymiarach obudowy 10x10x20 cm zostanie wysłany wraz z dwoma jeszcze mniejszymi nanosatelitami testowymi, PhoneSat. Te będą miały za zadanie sprawdzić możliwości komunikacji w sieci między naszymi satelitami w kosmosie – wyjaśnia Grzegorz Zwoliński. W sumie wszystkie ładunki nie będą ważyły więcej niż 3 kg.

„Światowid” zostanie wyposażony m.in. w wysuwany uchwyt do kamery wraz z obiektywem, zaawansowany system otwierania paneli fotowoltaicznych, zestaw sensorów pozwalających na ustalenie położenia satelity względem Ziemi oraz specjalne czujniki, które umożliwią badanie przestrzeni kosmicznej.

Firma chce zarabiać na sprzedaży danych, które będą zapisywać ich urządzenia obserwujące naszą planetę. - W kosmosie zarabia się albo na komunikacji albo na zbieraniu danych. Docelowo chcemy stworzyć większą liczbę satelitów, które będą monitorować ziemię i przesyłać nam informacje, które później będziemy sprzedawać różnym instytucjom, np. badawczym, rządowym czy firmom ubezpieczeniowym. Liczymy też na krajowe kontrakty z wojskiem oraz z operatorami komórkowymi - podkreśla Łapczyński.

To pierwszy komercyjny satelita w Polsce. Wcześniej powstawały jedynie projekty naukowe. Satelita PW-Sat była budowana aż osiem lat przez studentów, dodatkowo powstały satelity Lem i Heweliusz. - Nikt jak dotąd nie próbował w naszym kraju zarabiać na kosmosie, więc w tym zakresie jesteśmy pionierami – dodaje Zwoliński.
Jak podkreślają twórcy w „kosmicznym biznesie” trzeba mieć jasny pomysł na zarabianie, gdyż koszty stworzenia satelity są bardzo wysokie. Samo wyniesienie gotowej satelity na orbitę przez amerykańską firmę kosztuje 300 tys. dolarów.

Zarówno projektowanie jak i produkcja będą się odbywać w siedzibie firmy przy ul. Stabłowickiej 147. Budowa satelity będzie prowadzona w specjalnym „clean roomie”, a pracownicy będą wyposażeni w ochronne kombinezony. Co w trakcie samego procesu powstawania satelity we Wrocławiu będzie największym wyzwaniem? – W przypadku tak małego obiektu, który tworzymy najtrudniejsze jest zmieszczenie fizycznie wszystkich niezbędnych elementów do funkcjonowania satelity – kończy Łapczyński. Warto dodać, że obecnie nad projektem pracuje dziesięciu inżynierów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska