Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Zostań mądrym św. Mikołajem

Anna Gabińska
12-letni Filip Aniołczyk chce uczyć się robotyki. Na zdjęciu z tatą, mamą i dwiema siostrami
12-letni Filip Aniołczyk chce uczyć się robotyki. Na zdjęciu z tatą, mamą i dwiema siostrami Piotr Warczak
Filip Aniołczyk ma 12 lat, chodzi do Szkoły Podstawowej nr 113 przy ul. Zemskiej we Wrocławiu. Już teraz marzy, by studiować robotykę na Politechnice Wrocławskiej. Chciałby chodzić na kursy doszkalające. Jeden cykl na Politechnice kosztuje 400 zł. Rodziców na to nie stać, bo mają jeszcze dwie córki: 13-letnią Anię, która chodzi na zajęcia teatralne, i 3,5-letnią Malwinkę. Ta druga urodziła się z paciorkowcem i do dziś choruje.

Filip z powodzeniem startuje w różnych matematycznych konkursach. - Od najmłodszych lat tak potrafił liczyć w pamięci, że my z mężem za nim nie nadążaliśmy - opowiada pielęgniarka Ewa Aniołczyk, mama chłopca.

W rodzinie nikt nie miał takiego talentu do liczb. No chyba że pradziadek Filipa. Był samoukiem, ale umiał złożyć z elementów telewizor i wzmacniacz. I to tak, że działały!

Aniołczykowie biorą udział w programie pomocy dla rodzin wielodzietnych Dwa Plus Trzy Plus Jeszcze Więcej, prowadzonym przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i wrocławski urząd miejski. Mogą np. pójść bezpłatnie na basen lub pojechać bez biletu komunikacją miejską w weekendy i święta.
Przez trzy lata do programu zapisało się prawie 1900 wrocławskich rodzin wielodzietnych.

- Aż 70 proc. z nich zgłasza potrzebę pomocy dzieciom w rozwoju zainteresowań - mówi Wiesława Gdeczyk z MOPS-u. - Rodziców przeważnie nie stać na opłacenie dodatkowych zajęć dla dzieci. A pieniądze pomocy społecznej nie mogą być przeznaczane na takie cele - podkreśla.

Urszula Sajewicz-Radtke, psycholog rozwojowy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie, chwali inicjatywę wrocławskiego MOPS-u. - Dzieci w wieku wczesnoszkolnym mają największą motywację do nauki. Chłoną wszystko, co poznają, bez dodatkowych zachęt: zabawek, ocen, pieniędzy - tłumaczy Urszula Sajewicz-Radtke.

Jej zdaniem w każdym dziec-ku można odkryć jakiś talent. A na pewno trzeba pomagać dzieciom, by spróbowały swych sił w różnych dziedzinach nauki. Oprócz Filipa na pomoc w rozwijaniu pasji czekają również 17-letnia Ania i 15-letnia Natalia.

- Nauczyciele ze szkoły muzycznej mówią, że są zdolne. Jedna gra na wiolonczeli, druga na fortepianie - opowiada Mariusz Rudkiewicz, dumny tata dziewcząt. Marzą one o własnych instrumentach, lecz używane kosztują 10-12 tys. zł. - Natalia nawet nie myśli o fortepianie, bo nie mielibyśmy gdzie go wstawić. Chodzi o pianino - dodaje tata.

Jak pomóc

Pieniądze można wpłacić na konto organizatora zajęć. Żeby je poznać, zadzwoń: 71-782-35-95 lub napisz:[email protected]. Na wsparcie czekają jeszcze:

- Konrad, lat 15, jeździ konno, na zajęcia z trenerem potrzebuje 400 zł miesięcznie, a gdy pojedzie na zawody - dodatkowo 250 zł
- Piotr, lat 7, gra z sukcesami w szachy, potrzebuje 400 zł miesięcznie na zajęcia z trenerem
- Bartosz, lat 10, zapowiada się na wybitnego piłkarza, król strzelców z MKS Parasol; treningi to 70 zł miesięcznie, obozy: 800 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska