Jego urzędnicy sprawdzali nawet firmy, które dysponują podobnym sprzętem, ale nikt się nie przyznał do podnośnika. Nie można go było odholować, bo kosz wyciągnięty na wysokość około 10 metrów zerwałby trakcję i sygnalizację świetlną. - Najprawdopodobniej położymy go na bok na lawecie i wywieziemy na parking przy ul. Długiej, ale to skomplikowana operacja - mówił nam w piątek Krzysztof Kubicki ze ZDiUM.
Teraz okazało się, że właścicielem dźwigu jest firma Wich-Piach... wynajęta przez ZDiUM-u. Zajmowała się na jego zlecenie konserwacją słupów trakcji tramwajowej wzdłuż ulicy Kazimierza Wielkiego. Drogowcy z urządzenia korzystali tylko w nocy, gdy zasilanie trakcji było wyłączone, dlatego w dzień dźwig parkował kolo Biblioteki Uniwersyteckiej.
Czytaj również:
Żółty podnośnik tajemnicą zaułka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?