Rodzina chłopca w sądzie walczyła o zadośćuczynienie. Dziś zawarła z miastem ugodę.
- Jesteśmy nią usatysfakcjonowani - mówi radca prawny Lucjan Chreściak, który reprezentuje rodziców. Dodał, że jego klienci do tej pory nie mogą się otrząsnąć po śmierci syna. - Nie było ich dzisiaj w sądzie, bo nie chcieli tego dramatu przeżywać na nowo. Doceniamy to, że gmina Wrocław zgodziła się tak szybko na zapłatę zadośćuczynienia i nie była konieczna rozprawa w sądzie - dodał radca prawny.
Winnymi niedopełnienia obowiązków i narażenia na utratę życia 14-letniego Filipa R. już wcześniej sąd uznał byłą dyrektorkę gimnazjum i dyspozytora pogotowia energetycznego. Wymierzył im kary roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata. W momencie tragedii dyrektorka szkoły była na urlopie w Bieszczadach. Sąd uznał jednak, że nie jest to okoliczność decydująca o jej niewinności. Tym bardziej, że o niebezpieczeństwie była informowana już dwa tygodnie wcześniej. Wiadomość o zagrożeniu dyrektorce przekazała woźna pracująca w szkole.
Zgodnie z zawartą dziś ugodą, miasto zapłaci obojgu rodzicom chłopca po 100 tysięcy złotych, a jego siostrze - 40 tysięcy złotych.
Już wcześniej zadośćuczynienie obiecała wypłacić także spółka Tauron Dystrybucja. W lutym spółka podpisała ugodę, w ramach której zobowiązała się do zapłaty rodzicom łącznie 240 tys. złotych zadośćuczynienia za krzywdę, ból i cierpienie po śmierci syna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?