Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław zamkniętym miastem? Kiedy tak się może stać?

MAR/MIG
Fot. Malgorzata Genca / Polska Press
Wrocław nie zostanie zamknięty - powtarzają od kilku dni wojewoda i prezydent Wrocławia. Ten ostatni zastrzega: "na razie". Czy w ogóle jest możliwe zamknięcie Wrocławia? Kiedy tak się może stać? Kto może podjąć taką decyzję? A przede wszystkim: co ona oznaczałaby dla mieszkańców? Sprawdziliśmy.

Wrocław już raz był zamknięty z powodu epidemii. Było to w roku 1963, gdy w mieście panowała ospa prawdziwa. Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. Choćby przepisy.

Na zamknięcie miasta lub jego części pozwala przyjęta kilkanaście dni temu przez parlament specjalna ustawa o walce z koronawirusem. Zmieniła ona m. in. niektóre zapisy „ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi”. To właśnie te przepisy pozwalają na wprowadzenie pewnych ograniczeń - choćby tych które już wprowadzono w całej Polsce, jak zamkniecie granic, obowiązek kwarantanny, zamknięcie lokali rozrywkowych czy niektórych sklepów w centrach handlowych. Ale także na wprowadzenie "strefy zero", "strefy buforowej i "strefy zagrożenia" w konkretnych miejscach. Mogą to być regiony, miasta, osiedla albo nawet ich części. Co te nazwy oznaczają?

strefa zero

obszar, na którym wystąpił stan epidemii, znajdujący się bezpośrednio wokół ogniska wirusa, podlegający ograniczeniom, w szczególności zakazom, nakazom oraz środkom kontroli

strefa buforowa

obszar wokół strefy zero, podlegający ograniczeniom, w szczególności zakazom lub nakazom dotyczącym przemieszczania się ludzi

strefa zagrożenia

obszar, na którym możliwe jest ryzyko wystąpienia stanu epidemii

Kiedy Wrocław mógłby zostać zamknięty? - To pytanie do ministra zdrowia - mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Magdalena Odrowąż - Mieszkowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej we Wrocławiu. Ma rację. Bo to m.in. na podstawie danych od ministra zdrowia może zapaść decyzja o zamknięciu miasta lub jego części, wydzielenia w nim różnych stref oraz wprowadzenia określonych zasad zachowania się mieszkańców. Ostateczną decyzję o takim zamknięciu podejmuje rząd. Kiedy tak się może stać?

Gdy władze uznają, że nie mogą zapanować nad rozwojem epidemii. Przepisy mówią dokładnie, że decyzję o wprowadzaniu zagrożonych obszarów i ogłoszeniu stref można podjąć "w przypadku wystąpienia stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego o charakterze i w rozmiarach przekraczających możliwości działania właściwych organów administracji rządowej i organów jednostek samorządu terytorialnego". Nie ma więc jasnej granicy, po przekroczeniu której zapaść mogłaby decyzja o zamknięciu miasta czy jego części. - Nawet w tak trudnej sytuacji jak obecna, ograniczenia muszą być zawsze proporcjonalne do skali zagrożenia. Nie mogą wykraczać ponad to, co konieczne do walki z zagrożeniem epidemią. Powinny być poprzedzone analizą ekspertów rzetelnie wykazującą, że są niezbędne - zastrzega w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl prawnik Maciej Pach z Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jakie zasady mogą zostać wprowadzone w zamkniętym mieście albo zamkniętej strefie? W 1963 roku Wrocław zamknięto na przykład dla wszystkich, którzy nie zostali zaszczepieni przeciwko ospie. Teraz oprócz tych ograniczeń, które już obowiązują w całej Polsce w związku z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego, mogą to być:

  • czasowa reglamentację zaopatrzenia w określonego rodzaju artykuły;
  • obowiązek poddania się badaniom lekarskim oraz stosowaniu innych środków profilaktycznych i zabiegów przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;
  • obowiązek poddania się kwarantannie, także poza domem
  • zakaz opuszczania miejsca kwarantanny;
  • czasowe ograniczenie korzystania z lokali lub terenów oraz obowiązek ich zabezpieczenia;
  • nakaz ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, terenów i obiektów;
  • nakaz lub zakaz przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach;
  • zakaz opuszczania strefy zero przez osoby chore i podejrzane o zachorowanie;
  • nakaz określonego sposobu przemieszczania się.
  • czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
  • czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,
  • czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,
  • obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,
  • nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych,
  • obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych
  • czasowe ograniczenie określonych zakresów działalności przedsiębiorców;

Wrocław zamkniętym miastem - tak było w roku 1963

Był rok 1963, kiedy Wrocław nawiedziła epidemia ospy prawdziwej, czyli tzw. czarnej ospy. W mieście zachorowało wówczas 99 osób, 7 z nich zmarło. Wrocław został na 47 dni odcięty od świata. Do miasta nie mogły wjeżdżać osoby, które wcześniej nie zostały zaszczepione. Dwa tysiące osób podejrzanych o kontakt z wirusem trafiło do szpitala i izolatoriów w Szczodrem w gminie Długołęka. Podobny ośrodek powstał w Praczach Odrzańskich. Przewożono tu karetkami osoby z całego Wrocławia.

Czy jest możliwe wprowadzenie stanu wyjątkowego z powodu koronawirusa?
- Eksperci nie są jednomyślni. Zdaniem jednych tak, bo Konstytucja oraz ustawa o stanie wyjątkowym pozwalają na jego wprowadzenie z powodu m.in. zagrożenia bezpieczeństwa obywateli. Inni są zdania, że to bezpieczeństwo musi być zagrożone przez działanie innych ludzi. W sytuacji epidemii bardziej zasadne wydaje się sięgnięcie po stan klęski żywiołowej – mówi portalowi GazetaWroclawska.pl prawnik Maciej Pach z Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

"Rząd nie zdecydował się ani na stan wyjątkowy, ani na stan klęski. Sięgnął po przepisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Wątpliwości konstytucyjne budzą i ustawa, i – częściowo – rozporządzenie Ministra Zdrowia wydane na jej podstawie. Nikt rozsądny nie kwestionuje, że obecnie poważne ograniczenia praw jednostki są konieczne. Jednak na postawie wspomnianej ustawy o zwalczaniu zakażeń można wprowadzić pewne ograniczenia przypominające te, które są dozwolone wyłącznie w konstytucyjnych stanach nadzwyczajnych. [czyli stan wojenny, stan wyjątkowy albo stan klęski żywiołowej – M.R.] Na przykład takie jak „zamykanie miast” czy jakichś innych obszarów. Jeżeli Minister Zdrowia uzna, że pozwala mu na to przepis ustawy o ”czasowym ograniczaniu określonego sposobu przemieszczania się” (na razie jednak akurat tego nie zrobił). Tymczasem nawet w tak trudnej sytuacji jak obecna, ograniczenia muszą być zawsze proporcjonalne do skali zagrożenia. Nie mogą wykraczać ponad to, co konieczne do walki z zagrożeniem epidemią. Powinny być poprzedzone analizą ekspertów rzetelnie wykazującą, że są niezbędne"
Maciej Pach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska