- Pragnę przeprosić, żałuję tego co zrobiłem. Dałbym wszystko, żeby cofnąć czas. Życie bez niej nie ma sensu - mówił łamiącym się głosem młodzieniec w krótkich ciemnych włosach i okularach, ubrany w czarną koszulę i czarną marynarkę. Nie chciał składać wyjaśnień. Sędzia Lidia Hojeńska odczytała protokół przesłuchania ze śledztwa.
Usłyszeliśmy kilkudziesięciominutowy, szczegółowy opis znajomości-związku Łukasza R. z koleżanką ze studiów na Politechnice. Były romantyczne chwile, spacery, wycieczki, podróże autostopem, wielka miłość. Były kłótnie, sprzeczki i rozstania. A przede wszystkim egoizm i niedojrzałość Łukasza. Był chorobliwie zazdrosny o swoją dziewczynę. Gdy już się rozstali, nie potrafił tego zaakceptować. Śledził Karolinę. Sprawdzał, z kim spędza czas. Zrobił awanturę kolegom tylko dlatego, że tańczyli z Karoliną na jakiejś imprezie. "Cierpiałem, myślałem o niej" - mówił podczas śledztwa.
Dzień przed tragedią byli razem na grillu. Karolina poszła do domu z innym chłopakiem. Łukasz śledził ich. Stał potem przez kilka godzin przed jej domem. Potem nie mógł spać. Następnego dnia na uczelni nie umiał skupić się na zajęciach. Myślał tylko o niej.
Wieczorem zaprosił ją na spotkanie na strychu kamienicy przy Hercena. Z jego relacji wynika, że miał to być romantyczny nocny spacer po dachach. Wejście na dach było jednak zamknięte. Na strychu zapytał ją o poprzedni wieczór. Powiedział, że ją śledził. Karolina zdenerwowała się. Chciała wyjść. On próbował ją zatrzymać.
Momentu zbrodni - jak mówił - nie pamięta. Pamięta tylko dziewczynę leżącą w kałuży krwi.
- On był egoistą - mówiła sądowi mama Karoliny. - W ich związku był bardziej tą stroną która brała. Niby dorosły,, ale zagubiony jak dziecko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?