Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław wystawiony na sprzedaż

Marcin Torz
Urzędnicy chcą sprzedać jak najwięcej nieruchomości należących do miasta. Dlaczego? Aby uzyskać jak największe wpływy do miejskiej kasy, ale też by Wrocław szybciej się rozwijał.

Nie da się nie zauważyć, że wrocławski magistrat wyprzedaje swoje nieruchomości. Na samym Starym Mieście co chwila widać, że na chętnych czekają mieszkania, jak i całe kamienice. Kupców kuszą kamienice na Rynku, przy Oławskiej, Łaciarskiej czy Szewskiej.

- Tylko w tym roku sprzedano 100 działek z przeznaczeniem pod zabudowę jednorodzinną o powierzchni ogółem ok. 9 hektarów - opowiada Regina Danek, dyrektorka Wydziału Nabywania i Sprzedaży Nieruchomości w Urzędzie Miejskim Wrocławia.

Z wyliczeń urzędników wynika, że najwięcej nieruchomości sprzedano w dzielnicy Fabryczna. - Najwyższa osiągnięta cena za metr kwadratowy wyniosła 970 zł, najniższa - 100 zł - uzupełnia Danek.

Pod zabudowę wielorodzinną sprzedano 26 nieruchomości o łącznej powierzchni 10 ha. Najwyższa osiągnięta cena za 1 mkw. gruntu o tym przeznaczeniu wyniosła 790 zł (Oporów).
W 2011 r. sprzedano prawie 1,2 tysiące lokali mieszkalnych o łącznej powierzchni 65 tys. mkw. oraz 75 lokali użytkowych o łącznej powierzchni blisko 5 tys. mkw.
Do końca roku 2011 ogłoszonych zostało 31 przetargów na sprzedaż nieruchomości gruntowych oraz 20 na sprzedaż lokali.

Na sprzedaży nieruchomości Wrocław sporo zarabia.
- W 2010 r. uzyskaliśmy dochód w wysokości 306 mln złotych. W 2011 plan dochodów został określony na kwotę 210 mln zł. Już został zrealizowany w 93 proc. - dodaje Danek.
Prognozy magistratu są takie, że w przyszłym roku ma być podobnie, jak w obecnym.
Dlaczego miasto wyprzedaje swoje nieruchomości? Z kilku powodów. Urząd nie jest w stanie z własnych środków zadbać o odnowienie kamienic, czy też zabudowanie należących do niego parceli. Dlatego też niedawno sprzedano działkę na tzw. Wzgórzu Mikołajskim. Prywatna firma planuje wybudować tam kompleks biurowy.

W niektórych przypadkach urząd jednak stroni od sprzedaży i wybiera wieloletnią dzierżawę. Przede wszystkim, aby w razie potrzeby działkę odebrać inwestorowi (np. gdy nie rozpoczyna budowy) i przekazać innemu. Tak było w przypadku pl. Dominikańskiego, gdzie przez lata irlandzki deweloper kompletnie nic nie zrobił z działką, gdzie dawniej stała drukarnia. Teraz parcelę w użytkowanie dostała szwedzka firma Skanska i jest nadzieja, że teren zostanie zagospodarowany.
Jest też inna możliwość. Np. w urzędzie nikt nie ukrywa, że w przyszłości na sprzedaż wystawione zostanie Wzgórze Polskie. Ale tylko w stu procentach pewnemu inwestorowi. Po to, aby uniknąć sytuacji sprzed ponad 10 lat, gdy działkę oddano francuskiej firmie, która nie dość, że nic tam nie wybudowała (w planach był hotel), to jeszcze zbankrutowała, a grunt przejął komornik. Miasto odzyskało wzgórze, ale po kilku latach walki.

Urzędnicy miejscy tłumaczą, że sprzedaż nieruchomości komunalnych to nie tylko generowanie dochodów do budżetu miasta, ale ich pozbycie się służy też kreowaniu wizerunku Wrocławia i jego architektury.
- Wpływa na rozwój stolicy Dolnego Śląska oraz podnosi jego atrakcyjność zarówno dla mieszkańców, jak i potencjalnych inwestorów. Zagospodarowanie kolejnych terenów komunalnych łączy się bowiem ze zmianą wyglądu otoczenia, ale i przekształceniami społecznymi, związanymi z rozwijającą się infrastrukturą, bogatszym i bardziej różnorodnym rynkiem pracy, a tym samym poprawą warunków bytowych wrocławian - wyjaśnia dyrektor Danek.

Takie działania nie są podejmowane zresztą wyłącznie we Wrocławiu. Choć sytuacja w innych polskich miastach jest nieco inna. Np. w Krakowie urząd ma (proporcjonalnie) o wiele mniej gruntów i lokali komunalnych. Tak się dzieje, ponieważ Kraków przed II wojną światową był polskim miastem. Dlatego też wiele nieruchomości po zmianie ustroju w 1989 roku wróciło do swoich poprzednich właścicieli.

Interesujące, że na drugim biegunie jest Łódź, która także była przecież polska. Różnica polega na tym, że w tym mieście mnóstwo nieruchomości należało do Niemców oraz Żydów. Ci pierwsi opuścili miasto po 1945 roku. Drugich w czasie II wojny światowej, w większości, wymordowano. Po jej zakończeniu majątki przeszły na rzecz Skarbu Państwa. Później też wielu Żydów wyjechało do Izraela (zwłaszcza w 1968 roku), a ich majątek przepadł na rzecz państwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska