Świadkowie twierdzą, że kierowca auta jechał bardzo szybko i na wysokości wiaduktu stracił panowanie nad samochodem. Jak informują policjanci z wrocławskiej drogówki, kierowcę i pasażera z rozbitego auta wyciągnęli przechodnie. - Z ich relacji wynikało, że spod maski zaczął wydobywać się biały dym i zachodziła obawa, że samochód mógł się zapalić - powiedział nam dyżurny wrocławskiej drogówki.
Ze względów bezpieczeństwa w nocy zamknięto przejazd pod wiaduktem. Na ponad dwie godziny wstrzymany został ruch pociągów. - Gdy po wypadku wiaduktem przejeżdżał pociąg, przeprawa mocno się uginała - przekonywał nas jeden ze świadków zdarzenia. Istniało prawdopodobieństwo, że do czasu naprawienia uszkodzenia wiadukt będzie trzeba całkowicie zamknąć. To oznaczałoby, że pociągi jadące w kierunku zachodnio-północnym (trasa np. do Legnicy, Poznania) musiałyby zatrzymywać się na wcześniejszych stacjach i od nich do Dworca Głównego jechałaby komunikacja zastępcza. Teraz jednak ruch pociągów się odbywa.
Wiadukt na ul. Zielińskiego stanowią 3 równoległe przęsła, na każdym znajduje się 1 tor. Kierowca wyrwał filar pod przęsłem wiaduktu najbliżej ulicy Piłsudskiego. - Zaraz po tym na miejscu spotkała się specjalna komisja i po dokładnej ocenie stwierdzono że, to przęsło zostaje wyłączone z eksploatacji - mówił nam w sobotę rano Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK. Od rana też na kolejnym torze ruch odbywał się z prędkością 20 kilometrów na godzinę. Po 3 torze pociągi kursowały normalnie. W sobotę popołudniu PKP PLK zamontowały tymczasową podporę, która na razie ma zastąpić wyrwany filar. Pociągi więc jadą teraz po dwóch torach z normalną prędkością. Trzeci tor na razie nadal jest wyłączony z ruchu pociągów.
Pod wiaduktem na Zielińskiego normalnie też jadą już samochody i idą piesi. Po wypadku ruch drogowy pod wiaduktem był wstrzymany. Istniało nawet podejrzenie, że nie będzie można tam przejechać przez kilka dni.
Docelowo filar ma zostać odbudowany. Nie wiadomo jednak na razie, kiedy to nastąpi.
W nocy nieoficjalnie udało się nam ustalić, że kierowca nissana był pod wpływem alkoholu. Mężczyzna trafił do szpitala, tam został przebadany na obecność alkoholu we krwi. To potwierdziło, że kierowca nissana był pijany - miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?