Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Wiemy, gdzie ostatni raz widziano Piotra Lucińskiego (ZDJĘCIA)

Weronika Skupin
fot. Przemysław Wronecki/Paweł Relikowski
Piotr Luciński zaginął już dwa miesiące temu. Wiemy, gdzie kamery widziały go po raz ostatni.

Kamery zarejestrowały jak Piotr Luciński idzie nadbrzeżem wzdłuż śluzy na wyspie Piasek, w pobliżu wyspy Daliowej. Idzie przy płocie, po stronie wyspy Piasek. W okolicy mostku prowadzącego z tej wyspy na wyspę Daliową, Luciński wychodzi z kadru. Dalej kamery nie zarejestrowały co się z nim stało. Nagrania, które Krzysztof Rutkowski, właściciel biura detektywistycznego "Rutkowski", miał pokazać na konferencji prasowej, nie zostały pokazane publicznie. To, co na nich zarejestrowano, wie jednak Ratownictwo Wodne Rzeczpospolitej - ekipa ratowników prowadziła dziś i wczoraj poszukiwania Piotra Lucińskiego w Odrze na odcinku od Ostrowa Tumskiego do elektrowni i jazu przy ul. Księcia Witolda.

Kierownikiem akcji na wodzie jest Maciej Rokus, biegły sądowy z Katowic.

Konrad, kolega Piotra, który widział go po raz ostatni, także był na łodzi. Wszystkie te osoby zostały poproszone przez biuro "Rutkowski" i rodzinę Piotra Lucińskiego o pomoc w poszukiwaniach studenta. Zaginął on 19 stycznia 2013 roku o godz. 4 nad ranem - równe dwa miesiące temu. Rodzice Piotra zdecydowali się wynająć znanego byłego detektywa, by jego ludzie odnaleźli ich syna lub jego ciało - z tym też się liczą.

Reporterzy Gazety Wrocławskiej zostali zaproszeni na pokład łodzi ratowniczej. Przepłynęliśmy odcinek od Przystani Uniwersyteckiej, pod mostem Uniwersyteckim, Piaskowym i Tumskim aż do młyna. Tam zawróciliśmy, by dokładnie przeszukać okolice mostu Tumskiego. Ratownicy z wody wyłowili jedynie kurtkę, która na pewno nie należała do Lucińskiego.

Obraz z sonaru zostanie przekazany do analizy hydrografowi. Potem przedstawi on ekspertyzę z poszukiwań Rutkowskiemu i rodzinie zaginionego oraz policji. - Sonar na pierwszy rzut oka nic nie wykazał, ale nie można wykluczyć, że ciała w Odrze nie ma. Może się ono ukryć w miejscu, do którego wiązka sonaru nie dociera z powodu jakiejś przeszkody - mówi Maciej Rokus.

Policja także prowadzi ciągłe działania operacyjne szukając Piotra Lucińskiego. Dziś w Odrze nie prowadzili czynnych poszukiwań za pomocą sonaru czy też z udziałem nurków. Patrol wodny pojawił się tylko, by sprawdzić, czy ratownicy mają wszystkie potrzebne zgody na przeprowadzenie akcji. Akcję obserwowali także inspektorzy żeglugi śródlądowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska