18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław według Kiepskich? Za potrzebą na korytarz albo na podwórko...

Marcin Torz
Tu za potrzebą chodzą mieszkańcy ulicy Stanisławowskiej...
Tu za potrzebą chodzą mieszkańcy ulicy Stanisławowskiej... fot. Tomasz Hołod
W nocy temperatura spada do minus pięciu stopni Celsjusza. Taka aura na pewno nie zachęca do wychodzenia na zewnątrz. Jednak mieszkańcy kamienicy przy ul. Stanisławowskiej nie mają niestety wyjścia. Bo iść muszą... za potrzebą. We Wrocławiu toalet w mieszkaniach nie mają wciąż lokatorzy ponad 500 budynków gminnych.

- Najgorzej jest właśnie w zimie, w nocy. Bo trzeba się ubrać, wyjść, załatwić, wrócić i rozebrać. Czasami to nawet 30 minut! Ale co zrobić, jak trzeba... A urzędnicy obiecują od kilku lat, że zrobią nam toalety w mieszkaniach. Jak na razie jednak mamy do wyboru albo sławojkę, ale wiaderko. Tak tu żyjemy, we Wrocławiu XXI wieku - mówią mieszkańcy. Nie chcą się przedstawić, bo mówią, że to zbyt duży wstyd, by pod nazwiskiem przyznawać się, w jakich warunkach żyją.

Trudno się dziwić. Toaleta, na którą są skazani, to zwykła buda, z której śmierdzi. W rogach wiszą pajęczyny, a żadnego ogrzewania oczywiście nie ma. - Gdyby było, to pewnie usłyszelibyśmy, że inni mają gorzej, a u nas to prawdziwy Wersal - drwi jeden z mieszkańców.

W tym przypadku dla lokatorów mamy jednak dobrą wiadomość. - W tym roku będą już mieli toalety w mieszkaniach - mówi Urszula Hamkało, rzeczniczka prasowa Zarządu Zasobu Komunalnego.

Niestety, wiele innych wrocławskich rodzin nie ma tyle szczęścia. Na przykład lokatorzy trzech kamienic przy ulicy Średzkiej załatwiać muszą się na korytarzu. - Jest gorzej, niż w Kiepskich, bo tam to przynajmniej kibelek mają na tym samym piętrze. A my musimy schodzić - szydzi Józef Ślusarczyk, mieszkaniec. - Nie ma żadnego ogrzewania. To jest dramat.

- Świnie w chlewie lepiej mają, niż my w tej kamienicy - dodaje jego żona, pani Jadwiga. - Ile możemy czekać na to, żeby urząd toalety nam zrobił? Czekamy już kilka lat i nic się nie zmienia. Traktują nas, jak zwierzęta. A płacimy miesięcznie mnóstwo pieniędzy - załamuje ręce kobieta.

W tym przypadku mieszkańcy będą musieli poczekać nawet kilka lat, choć o "uzbrojeniu się w cierpliwość" trudno w takim kontekście mówić. W urzędzie twierdzą, że toalety będą w mieszkaniach wtedy, gdy zostanie wyremontowany cały budynek. A to koszt nawet ponad miliona złotych. Teraz tych pieniędzy nie ma.

Co prawda liczba budynków ze wspólnymi toaletami z roku na rok się zmniejsza, ale wciąż we Wrocławiu jest ich sporo. W 2007 roku budynków bez toalet w mieszkaniach było ponad 2000, teraz jest ich ponad 500. Głównie na Śródmieściu i tzw. Trójkącie. Tam bowiem dominują ponad stuletnie kamienice, w których toalet w mieszkaniach nie projektowano.

Toalety w podwórkach to kłopot lokatorów ok. 70 budynków (głównie na peryferiach miasta). Ze sławojek korzystają wciąż mieszkańcy np. ulicy Stabłowickiej czy Gromadzkiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska