- Coś leżało na chodniku i się ruszało. Kiedy podeszliśmy bliżej, okazało się, że to wąż. Był mały i chyba mocno przestraszony. Zadzwoniliśmy na policję, która trochę nam nie wierzyła, ale oczywiście przyjechała na miejsce - wspomina ze śmiechem Łukasz Pałka. - Zaraz potem zjawił się pracownik zoo, który spojrzał na gada i ocenił, że jest to boa tęczowy.
Gatunek ten dość często hodowany jest w terrariach, niewykluczone więc, że uciekł komuś z domu. Zwierzę zostało przewiezione do ogrodu zoologicznego. Jest całe i zdrowe.
- To młody osobnik, ma rok, może dwa lata. Nie stanowił żadnego zagrożenia - mówi Radosław Ratajszczak, prezes zoo, i dodaje, że do ogrodu z roku na rok trafia coraz więcej egzotycznych uciekinierów.
- Jeśli ktoś chce hodować takie zwierzę, musi się na tym znać. Tymczasem np. legwany biegające po podwórkach stały się już, niestety, popularnym widokiem - dodaje Ratajszczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?