Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Walka przychodni o nocnych pacjentów. Gdzie się leczyć?

Magdalena Kozioł
Dariusz Gdesz
150 tys. pacjentów zaledwie od ponad tygodnia ma dostęp do nocnej i świątecznej pomocy medycznej w PCZ Polskie Pogotowie Ratunkowe przy ul. Legnickiej 61. Ale niebawem może się okazać, że będą musieli szukać jej w innych placówkach. Dlaczego? Tę przy Legnickiej skontrolował wojewoda i stwierdził nieprawidłowości. - Czekamy na jego ruch - mówi Joanna Mierzwińska, rzecznik Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ we Wrocławiu.

Wiadomo, że chodziło o działanie laboratorium w PCZ . Co dokładnie tam nie funkcjonuje? - Nie mamy jeszcze napisanego protokołu - ucina rozmowę Jarosław Perduta, rzecznik wojewody dolnośląskiego.

Od tych ustaleń będzie zależało, czy NFZ ma raz jeszcze przymierzyć się do rozpisania nowego konkursu na nocną i świąteczną pomoc medyczną.

PCZ przy ul. Legnickiej kontrakt otrzymał dopiero 26 marca, najpóźniej w całym mieście. W innych rejonach nie było z tym problemów. Od stycznia kontrakty mają: Pogotowie Ratunkowe przy ul. Traugutta, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy ul. Koszarowej i Ośrodek Medyczny przy ul. Ziemowita.

Pacjent może pójść gdzie chce, bo rejonizacja nie obowiązuje. Problem w tym, że zawsze wybiera się placówkę najbliższą. A na Fabrycznej ludzi obsługiwało PCZ albo przychodnia przy ul. Horbaczewskiego.

Ta ostatnia przestała przyjmować wrocławian przed świętami wielkanocnymi. NFZ przedłużył jej stary kontrakt ze względu na przeciągające się procedury pokonkursowe, czyli odwołania. 26 marca umowę podpisał z PCZ.

- Dlaczego, skoro kontrola z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego stwierdziła tam nieprawidłowości? - pyta Stanisław Manulik, dyrektor przychodni przy ul. Horbaczewskiego. NFZ twierdzi, że PCZ było lepsze, a informacja o kontroli dotarła do Funduszu po rozstrzygnięciu konkursu.

Już raz, pod koniec lipca ubiegłego roku, NFZ rozwiązał umowy z PCZ. - Mieli podpisane we Wrocławiu i Ziębicach i obie stracili. We Wrocławiu zamiast czterech zakontraktowanych zespołów medycznych były trzy, a w Ziębicach zamiast dwóch - był jeden - wylicza Mierzwińska.

Dodaje, że Fundusz miał uwagi do harmonogramu pracy, niezgodnego z zadeklarowanymi dyżurami, a także z pracownikami. Pacjentów przyjmowali inni lekarze niż ci, którzy zostali zgłoszeni do Narodowego Funduszu Zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska