Wyjaśnieniem tej sprawy zajęła się nasza reporterka, Celina Marchewka.
Chlor w wodzie płynącej z kranów na wrocławskich Krzykach ma być wyczuwalny już od dłuższego czasu. - Mieszkam na skrzyżowaniu ulic Wietrzna - Skarbowców. Od dwóch tygodni woda śmierdzi chlorem. Ale dzisiaj rano pobiła rekordy. Nie da się tego pić, zbiera się na wymioty. Bardzo proszę o zajęcie się sprawą - denerwuje się nasza Czytelniczka, pani Jolanta.
Martyna Bańcerek, rzeczniczka prasowa wrocławskiego MPWiK zapewnia jednak, że kranówka w mieście nie była ostatnio dodatkowo chlorowana, gdyż nie ma takiej potrzeby.
- Zapach chloru może być wyczuwalny w kranie jedynie dla osób z bardzo dobrym powonieniem. Są to dawki w pełni bezpieczne dla człowieka, zgodne z wymaganiami rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi - wyjaśnia Martyna Bańcerek, ale dodaje także, że przy obecnej aurze, faktycznie, niekiedy odnieść można wrażenie, że chloru w kranówce jest więcej.
- Okresowo może być on wyczuwalny w wodzie na skutek gwałtownych zmian temperatur. Obecnie w nocy mamy jeszcze mróz, w ciągu dnia - dodatnie temperatury, więc ich dobowa amplituda jest duża - mówi rzeczniczka MPWiK we Wrocławiu.
Po co właściwie w wodzie jest chlor?
Wodę chloruje się po to, aby zapewnić jej czystość mikrobiologiczną. W różnych miejscach sieci wodociągowej znajdują się punkty monitoringu jej jakości. Stężenie chloru nigdzie obecnie nie przekracza dawki dopuszczalnej w kranie, czyli 0,3 g/m3. Takie stężenie związków chloru zwalcza wirusy i bakterie oraz zabezpiecza wodę przed jej ewentualnym skażeniem w sieci. Jest jednocześnie bezpieczne dla człowieka i zwykle niewyczuwalne.
- Produkowana przez wrocławskie MPWiK woda odpowiada najbardziej rygorystycznym polskim i europejskim normom - zapewnia Martyna Bańcerek.
Wodę kontroluje się na wszystkich etapach jej produkcji. Pierwsze pomiary są wykonywane już przy ujęciu, a ostatnie w sieci wodociągowej. Nadzór nad jakością wrocławskiej kranówki sprawuje także sanepid.
Uzdatnianie wody - co jeszcze, oprócz chloru?
W procesie produkcji wody, która później trafia do kranów wrocławian, stosuje się nie tylko chlor. Wirusy i inne niebezpieczne cząstki usuwane są z wody w procesie koagulacji (usuwanie mętności i barwy wody) połączonej z flokulacją (wyodrębnianie zawiesin) z użyciem polielektrolitów. Kolejne etapy to filtracje na filtrach piaskowych, piaskowo-antracytowych i (lub) węglowych.
- Nie ma możliwości, aby wirusy przeniknęły do miejskiej sieci wodociągowej, ponieważ jest ona w pełni szczelna. W sytuacji awarii fragment sieci jest wyłączany z eksploatacji, a przed ponownym uruchomieniem cały odcinek dokładnie płukany i dezynfekowany - zapewnia Martyna Bańcerek.
Jaką wodę wybrać do picia - butelkowaną czy kranówkę? Wady i zalety każdej z nich znajdziecie w poniższym filmie:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?