DZIEKAN UNIWERSYTETU MEDYCZNEGO UJAWNIA NIEPRAWIDŁOWOŚCI I ODCHODZI - OTO JEGO LIST
Drugą bombę odpalił profesor Andrzej Boznański, do września ubiegłego roku szef I Katedry i Kliniki Pediatrii, Alergologii i Kardiologii UM. Zrezygnował, bo nie zaakceptował planu restrukturyzacji zadłużonego na 150 mln zł Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego, w skład którego wchodzi klinika. List, w którym zgadza się z prof. Heimrathem, upublicznił w czwartek.
LIST PROF. ANDRZEJA BOZNAŃSKIEGO - PRZECZYTAJ
Boznański stawia poważny zarzut wykorzystywania zależności służbowych i nepotyzmu: "Jak inaczej określić sytuację, w której asystent jednego z zakładów »odkupuje« od pozostałych trzech udziałowców spółki (w tym od swojego bezpośredniego przełożonego, a także dyrektora jednego ze szpitali) całość jej udziałów za kwotę blisko pół miliona złotych, aby po kilku tygodniach dokonać ich sprzedaży za sumę 1 (jednego) złotego osobie, której nazwisko przy największej nawet dozie dobrej woli nie może nie nasunąć podejrzeń potężnego konfliktu interesów". W rozmowie z nami profesor nie chciał jednak podać konkretów ani nazwisk.
Dyrektor SPSK Piotr Nowicki nie chce komentować obu listów. - To prywatne opinie dwóch nauczycieli akademickich. Nie ma w nich ani nazw szpitali, w których rzekomo dzieje się tyle złego, ani nazwisk osób, których te niesprecyzowane zarzuty by dotyczyły - mówi Nowicki.
A Marek Ziętek, rektor UM, który profesora Heimratha wysunął na fotel dziekana, twierdzi: - Ten list to pomówienie szpitali klinicznych. Jeżeli dr Heimrath ma konkretną wiedzę, w jaki sposób są wyciągane pieniądze, powinien zgłosić sprawę do prokuratury i NFZ. Te instytucje powinny wszcząć kontrolę.
W 2010 r. Heimrath wysunął oskarżenia wobec szefa kliniki ginekologii i położnictwa szpitala przy ul. Borowskiej o przeprowadzanie nieuzasadnionych zabiegów u pacjentek. NFZ ukarał ASK grzywną blisko 300 tys. zł.
Prof. Heimrath: Obecność rektora kompromituje uczelnię! - CZYTAJ WIĘCEJ O PROFESORZE HEIMRATHCIE na kolejnej stronie
O prof. Heimrathcie pierwszy raz głośno zrobiło się w 2010 r., gdy na inauguracji roku akademickiego zaatakował ówczesnego rektora uczelni prof. Ryszarda Andrzejaka, oskarżanego o plagiat.
"Obecność rektora kompromituje uczelnię, kompromituje nas wszystkich. Winę za ten stan ponoszą władze oraz wszyscy, którzy nie protestowali, którzy milczeli, którzy wspomagali. To czas żałoby dla uczelni, nie świętowania" - powiedział w emocjonalnym wystąpieniu w Auli Leopoldyńskiej, po czym zdjął togę i wyszedł.
Później ujawnił nieprawidłowości w Klinice i Katedrze Ginekologii i Położnictwa Akademickiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, za które uczelnia musiała zapłacić niemal 300 tys. zł kary. Razem z prof. Jerzym Zalewskim i dr Markiem Eliasem w gazecie uczelnianej napisali,że w klinice przy ul. Dyrekcyjnej niszczy się i zmusza do odejścia najlepszych pracowników, ogranicza działania usługowe do najprostszych i pozoruje naukę.
"Działania te nie zostały nigdy napiętnowane, nawet wbrew jednoznacznemu, a utajnione-mu z nieznanych przyczyn stanowisku specjalnej komisji powołanej przez rektora" - wskazuje Heimrath.
W 2010 r. niezadowoleni zarzucili dyrektorowi ASK Piotrowi Pobrotynowi, że jego żona wynajmuje w ASK pomieszczenie na prywatny gabinet stomatologiczny. I że podczas przeszczepu zamieniono pacjentom nerki. Poważnie - przynajmniej dla pacjentek - brzmiały też zarzuty, jakie postawili przełożonemu w Klinice prof. Mariuszo-wi Zimmerowi. Oskarżyli go m.in. o wykonywanie inwazyjnych zabiegów histerosko-po-wych bez uzasadnionych wskazań medycznych.
Komisja, powołana przez sze-fa ASK, nic nie wykryła. Heim-rath, Zalewski i Elias zostali ukarani naganą. Ale, jak mówi Joanna Mierzwińska, rzeczniczka NFZ, który po tych doniesieniach wszczął kontrolę w Klinice, szpital ukarano grzywną za nieuzasadnione zabiegi histe-roskopowe. ASK zapłacił prawie 300 tys. zł.
W grupie kontestatorów na ówczesnej wrocławskiej Akademii Medycznej był dr Jarosław Pająk, który został wyrzucony z uczelni, a dziś pracuje w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ul. Kamieńskiego. On rezygnację dziekana Heimratha komentuje tak: - Nic się nie zmieniło. Po zmianie rektora był moment nadziei na ukrócenie nepotyzmu i powrotu do normalności. Układ pozostał i trze-ba chyba zmiany pokoleniowej, bo dzisiaj jest tak, że najlepsi wyjeżdżają za granicę, a na Uniwersytecie Medycznym pracują ojcowie z synami.
ATMOSFERA NA UCZELNI JEST FATALNA - mówią pracownicy - CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE
- Atmosfera na uczelni jest fatalna - mówią jej pracownicy. Anonimowo, bo pod nazwiskiem nikt nie chce mówić o sprawie. Jedni twierdzą, że to kolejny skandal, który zaszkodzi wizerunkowi uczelni, zwłaszcza w przededniu uroczystej inauguracji roku akademickiego, na którą do Wrocławia zjadą wszyscy rektorzy uczelni medycznych z kraju. Inni zaś, że oba listy wynikają z urażonych ambicji i nie spełnienia oczekiwań. Jeszcze inni, zastanawiają się, kto napisze kolejny list - wczoraj Jerzego Heimratha poparł bowiem prof. Andrzej Boznański, członek senatu UM wybrany w ubiegłym roku. W liście do koleżanek i kolegów, zamieszczonym na naszej stronie internetowej, twierdzi m.in., że pracownicy szpitali klinicznych, a nawet o-soby nimi kierujące, prowadzą jednocześnie prywatną działalność, w której konkurują ze szpitalami. "Jak inaczej odbierać bowiem można prowadzenie takiej działalności we własnej spółce udzielającej świadczeń medycznych dla pacjentów szpitala, w którym świadczeniodawca jest zatrudniony, co więcej - takim szpitalem kieruje" - wskazuje profesor.
Rektor Marek Ziętek uważa, że list byłego już dziekana to pomówienie szpitali klinicznych.
- Jeżeli dr Heimrath wie, w jaki sposób są wyciągane pieniądze, powinien zgłosić sprawę do prokuratury i NFZ - mówi. On sam o kontrolę wnioskować nie będzie, bo uważa list dziekana za "odruch emocjonalny".
Do 20 września obowiązki dziekana będzie pełnić dr hab. Joanna Rosińczuk-Tonderys. Od 21 września do czasu wyłonienia nowego dziekana w wyborach obowiązki te będzie pełnił prodziekan ds. naukowych, dr hab. Tomasz Szydełko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?