- Mecz Śląska z Flotą na pewno zostanie rozegrany w terminie. Murawa będzie w dobrym stanie - mówi Adam Burak, rzecznik prasowy spółki Wrocław 2012.
Teraz trwa osuszanie i tzw. korkowanie, czyli uzupełnianie najbardziej wybrakowanych miejsc piachem. - Piach ma tę właściwość, że odsysa wodę - dodaje Adam Burak.
Niestety już przed meczem z Widzewem piachu na murawie było mnóstwo. Trener Śląska, Stanislav Levy ironizował nawet, że w takich warunkach można grać w piłkę plażową. Trzymamy kciuki za to, aby w środę murawa była w odpowiednim stanie. Jednocześnie trudno o optymizm. Do ideału na pewno będzie daleko.
Na to, aby murawa wyglądała tak, jak podczas meczów Euro potrzeba czasu. Na szczęście będzie go dość dużo, bo po środowym spotkaniu, kolejny mecz Śląsk rozegra we Wrocławiu dopiero 17 marca z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Wtedy trawa będzie taka, jak podczas mistrzostw Europy - zapowiada Burak. - Chyba, że... znowu będą takie opady deszczu ze śniegiem, jak przed sobotnim meczem z Widzewem - dodaje rzecznik.
Za naprawę murawy, spółka nie zapłaci dodatkowych pieniędzy. Zajmuje się tym tzw. greenkeeper, czyli zatrudniony pracownik, którego zadaniem jest dbanie o nawierzchnię. Jego zdaniem, po meczu rozgrywanym w takich warunkach, murawa jest zniszczona 10 razy bardziej, niż po zwykłym spotkaniu.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z OSTATNIEGO MECZU ŚLĄSK - WIDZEW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
