Pedicurzystów jest tam wielu (trochę ponad tysiąc) i każdy sumiennie pracuje na to, by skóra po zabiegu była gładka i miękka. Pierwszy wrocławski Fish Spa, czyli salon, w którym głównymi gwiazdami są małe rybki Garra Rufa usuwające martwy naskórek, od dwóch tygodni działa przy ul. Ofiar Oświęcimskich.
- Dziennie zwierzaki "obsługują" około 15 osób. Śmieję się, że to dla nich przekąska, coś a la chipsy - mówi Agnieszka Zapał, współwłaścicielka salonu, z wykształcenia akwarystka. A że na samych chipsach nawet rybki nie pociągną, dwa razy dziennie dostają prawdziwy posiłek, czyli karmę.
W każdym akwarium pływa około 300 "smakoszy". Na razie są malutkie, ale gdy podrosną, będą miały od 6 do 8 centymetrów.
Refleksu mogą im pozazdrościć nie tylko szachiści - podpływają momentalnie, jak tylko klient zanurzy stopy.
Nie mają zębów, więc zabieg jest absolutnie bezbolesny, na początku tylko lekko łaskocze - jakby nogi włożone były do mocno gazowanej wody. Bliskie spotkanie z pływającymi pedicurzystami trwa 15 albo 30 minut. Stopy (a niedługo także ręce) są wcześniej myte i dezynfekowane. Po zabiegu można na chwilę zapomnieć o pumeksie i peelingu.
Za półgodzinny zabieg trzeba zapłacić 89 zł, za piętnaście minut - 59 zł.
Bezpłatnie z usług Garra Ruffa można skorzystać, pływając w ciepłych wodach Turcji, Iraku, Syrii, Izraela i Jordanii, gdzie występują naturalnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?