Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Tysiące pustych mieszkań czekają na lokatorów

Marcin Moneta
Duży kompleks mieszkaniowy stawia w centrum Wrocławia przy ul. Kościuszki firma Dachbud
Duży kompleks mieszkaniowy stawia w centrum Wrocławia przy ul. Kościuszki firma Dachbud fot. Tomasz Hołod
Wrocławscy deweloperzy oferują w tej chwili blisko 9 tys. mieszkań. Tak wynika z danych firmy doradczej REAS, która monitoruje rynek nieruchomości. Chodzi zarówno o mieszkania gotowe, jak i w budowie, a nawet planowane. Nigdy tak wielu ofert nie było. Jednak przybywa także mieszkań gotowych, które stoją puste. Ich liczba wzrosła w zeszłym roku w porównaniu do roku 2011 o blisko połowę, a teraz jest ich około 2200.

- Szacujemy, że około 700 z nich to mieszkania czekające na nabywców od ponad 12 miesięcy - tłumaczy Kazimierz Kirejczyk, prezes zarządu firmy REAS. Wyjaśnia, że zwiększająca się liczba pustostanów wcale nie oznacza załamania we wrocławskiej mieszkaniówce. Zeszły rok bowiem przyniósł także wzrost sprzedaży. - Sprzedało się 5300 mieszkań, czyli o około 900 więcej niż w 2011 roku - tłumaczy.

Eksperci wyjaśniają, że mieszkań na rynku jest bardzo dużo głównie dlatego, że w minionym roku weszła w życie tzw. ustawa deweloperska, a do tego był on ostatnim, kiedy obowiązywał program "Rodzina na swoim". Przed samym końcem obowiązywania programu liczba chętnych na mieszkania znacznie wzrosła. Jeszcze w połowie 2012 r. lokali w ofercie deweloperów było około 10 tysięcy, ale pod koniec roku liczba ta zmalała o ponad tysiąc. Specjaliści jednak ostrzegają: rok 2013 może być dużo gorszy dla branży deweloperskiej.

- Zabraknie lokomotywy dla rynku, jaką była "Rodzina na swoim". Z drugiej strony nie powinno nas martwić, że przybywa pustostanów. Coraz więcej ofert to nie "dziury w ziemi", a gotowe budynki. Zyskują na tym klienci, bo nie kupują kota w worku - tłumaczy Kirejczyk.

Sami deweloperzy przekonują, że sprzedaż idzie dobrze. Rzeczywistość wygląda jednak mniej różowo. Wystarczy przejrzeć oferty. Większość zakończonych inwestycji we Wrocławiu ma kilkadziesiąt procent pustych mieszkań. W wielu przypadkach liczba pustostanów przekracza połowę wszystkich lokali. - Sprzedaliśmy na razie połowę naszych apartamentów, ale uznajemy to za dobry wynik - mówi Damian Kosarewicz z firmy Park Avenue, która w zeszłym roku oddała do użytku luksusowy aparamentowiec przy ul. Pretficza.

Firmy deweloperskie nie chcą mówić o pustostanach na swoich osiedlach. Ale wystarczy spojrzeć na oferty na stronach internetowych, by się przekonać, że jest ich często ponad połowa. Dla przykładu firma Milart, która postawiła osiedle Stabłowice I przy ul. Kokosowej, ciągle większość z 17 mieszkań w zabudowie szeregowej ma wolnych. Z kolei w przypadku innej, zakończonej inwestycji Milarta, na Brochowie, sprzedane są 53 mieszkania, a wolne aż 31.
Podobnie wygląda sytuacja innych deweloperów. Na osiedlach wiele mieszkań świeci pustkami.
- Są pustki. To widać choćby u nas. Nie umiem oszacować, ile mieszkań stoi pustych, ale na pewno sporo - mówi Wiesława Milik, mieszkanka osiedla Racławicka Park (II etap).

- W 2012 roku firmy bardzo dużo budowały. Wynikało to z tego, że chciały zdążyć z wprowadzeniem mieszkań do sprzedaży przed wejściem w życie ustawy deweloperskiej oraz zakończeniem programu "Rodzina na swoim". Przybyło niesprzedanych mieszkań. Ale też więcej jest tych sprzedanych - w skali całego Wrocławia ich liczba przekroczyła 5 tys. To wzrost o około tysiąc w porównaniu do roku 2011 - tłumaczy Artur Pietraszewski z firmy Gant Development.

Za wzrastającą liczbą pustostanów idą też coraz niższe ceny. W 2012 roku po raz pierwszy od dawna we Wrocławiu można było znaleźć nowe mieszkania w cenach poniżej 4 tys. za metr kwadratowy. Tak jest choćby na Stabłowicach czy Brochowie. Coraz częściej też deweloperzy są otwarci na negocjacje. Rezygnują z podawania cen, za to często na stronach internetowych proponują klientom, by zaproponowali swoją stawkę.

Według Leszka Michniaka z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości, średnio cena metra kwadratowego w 2012 r. spadła o około 500 zł. Obecnie przeciętnie za mieszkanie trzeba zapłacić 5100 zł/mkw. Czy ceny nadal będą tak gwałtownie spadać?
- Nie sądzę. Deweloperzy już bardzo mocno zeszli z marż. Biznes zaczyna być powoli nieopłacalny. 2013 będzie rokiem wyczekiwania. Na pewno spadki cen będą, ale nie tak duże jak obecnie. Może o 5-6 procent, ale nie więcej. Na pewno też firmy deweloperskie ograniczą liczbę rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych - komentuje Leszek Michniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska