Z informacji świadka, który przejeżdżał ul Wilczycką chwilę po wypadku i widział płonące auto wynika, że dwie osoby zdołały o własnych siłach wyczołgać się z samochodu, natomiast kierowca był zakleszczony.
Mężczyzna nie widział samego momentu zderzenia - wyszedł ze swego samochodu i zaczął przy pomocy gaśnicy gasić ogień, nie udało mu się jednak wyciągnąć płonącego kierowcy.
Samochód miał instalację gazową. Prawdopodobnie to ona w wyniku uderzenia w drzewo zaczęła płonąć. Kierowca, który zginął wewnątrz miał 51 lat. Dwie ranne osoby przewiezione do szpitala to kobieta i mężczyzna w wieku 23 lat.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca który jechał w kierunku Kiełczowa, prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków i stracił panowanie nad pojazdem. Dlatego uderzył w drzewo - tłumaczy Łukasz Dutkowiak z komendy wojewódzkiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?