Kiedy motorniczy pomagał jej usiąść na wózku, przechodnie pozbierali jej rzeczy, które rozsypały się po torowisku podczas wypadku.
Pan Mieczysław, motorniczy "czternastki", który ratował kobietę, przyznaje, że nie był pierwszy taki przypadek. - Na rondzie Reagana miałem podobną sytuację - opowiada. - Innej osobie niepełnosprawnej także zaklinowały się tam koła wózka w rowku szyny tramwajowej. Jej także pomogłem - dodaje.
Bartłomiej Skrzyński, rzecznik osób niepełnosprawnych przy urzędzie miejskim twierdzi, że nie otrzymał dotąd skarg w sprawie problemów z przejazdami przez wrocławskie torowiska. Sam jednak wspomina, że przed remontem ul. Szewskiej także upadł na wózku, podczas przejeżdżania przez torowisko. Dlaczego? Nie podniósł wówczas przednich kół wózka i zahaczył nimi o kostkę brukową, co spowodowało upadek.
- Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że na świecie nie ma idealnego miasta przystosowanego dla osób, które mają trudności z poruszaniem się. Sam jestem w-skersem i współczuję osobie, która się wywróciła. Chciałbym jednak zaznaczyć, że Wrocław jako miasto zrobiło wiele dla osób z ograniczeniami ruchowymi - dodaje rzecznik.
Jako przykład podaje ruszający niedługo remont przejścia świdnickiego. Po konsultacjach z przedstawicielami osób niepełnosprawnych, zamontowana zostanie tam winda i przebudowany peron tramwajowy.
Skrzyński dodaje, że przy projektowaniu inwestycji należy pogodzić kilka, czasami sprzecznych, zaleceń dla osób niepełnosprawnych. Niemożliwa jest całkowita likwidacja krawężników, by pomóc osobom z ograniczeniami ruchowymi. Stwarzałoby to bowiem niebezpieczeństwo dla osób niedowidzących, które nie wiedziałyby gdzie zaczyna się już jezdnia. Wyjściem są zastosowane we Wrocławiu płyty chodnikowe o chropowatej powierzchni.
- Mocno zwracam uwagę, by poprawiać dostępność przestrzeni i sprawić, by była ją jak najbardziej przyjazna dla wszystkich mieszkańców - wyjaśnia Bartłomiej Skrzyński. - Kiedy 10 lat temu jeździłem do centrum z Zakrzowa, musiałem korzystać ze starego ikarusa ze schodkami. Teraz mamy niskopodłogowe autobusy, a urząd miejski zamontował u siebie windę.
Niestety, z torowiskami wiele zrobić się nie da. - Na razie nie istnieje możliwość zmniejszenia przestrzeni, w której znajduje się szyna tramwajowa. Jest to spowodowane względami technicznymi - mówi Krzysztof Kubicki z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?