Wrocław szykuje się na falę upałów. Czy wystarczy wody w mieście?

Wysokie temperatury utrzymają się we Wrocławiu przynajmniej do końca miesiąca.
- Ciepła aura zagościła na dobre. Każdego dnia temperatura maksymalna nie spadnie poniżej 25 st. C., a na przykład w czwartek możemy spodziewać się 33 st. C. Wszystko za sprawą rozbudowanego wyżu, w pobliżu którego centrum obecnie się znajdujemy i napływającego kontynentalno-zwrotnikowego powietrza znad Afryki - mówi dr Marek Błaś z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego.

Jak twierdzą przedstawiciele miejskich spółek i jednostek magistratu zarządzających wodą, na pewno jej nie zabraknie.
- Zasoby wody i ciśnienie w rurach są bezpieczne, ale apelujemy, zwłaszcza do działkowców, o rozsądne korzystanie z wody podczas podlewania - mówi Tomasz Jankowski, rzecznik MPWiK, które już 19 maja uruchomiło w rynku kurtyny wodne. - Nasi dyspozytorzy obserwują warunki atmosferyczne i jeśli wysoka temperatura powyżej 25 st. Celsjusza utrzymuje się przez kilka dni to wtedy włączamy kurtyny - wyjaśnia Jankowski i jak dodaje kurtyny działają nie tylko w najgorętszych godzinach dnia. - Uruchamiamy je także wieczorami, zwłaszcza gdy w duszny i upalny wieczór na rynku jest dużo osób.

MPWiK uruchomiło w mieście także 9 zdrojów ulicznych, z których płynie woda zdatna do picia i co równie ważne - chłodna. Zdroje znajdziemy m.in. na pl. Grunwaldzki obok budynku Politechniki, pl. Dominikańskim (przed głównym wejściem do Galerii Dominikańskiej), pl. Solnym, w Rynku (u wylotu ul. Oławskiej), pl. Jana Pawła II, pl. Katedralnym, ul. Najświętszej Marii Panny, ul. Wędkarzy i ul. Szachistów.

Podczas upałów ochłody możemy poszukać także w pobliżu dziewięciu miejskich fontann - na pl. Uniwersyteckim, pl. Solny, pl. Jana Pawła II, pl. Orląt Lwowskich, pl. Gołębim przy ratuszu, przy Wybrzeżu Wyspiańskiego, ul. Oławskiej, Szewskiej oraz na ryneczku Psiego Pola. W sumie mieszczą 137,5 metrów sześciennych wody. Najwięcej, bo 35 metrów sześciennych fontanna przy Wybrzeżu Wyspiańskiego.

- Jak na razie nie cierpimy na deficyt wody we Wrocławiu, więc na pewno nie planujemy wyłączenia fontann w związku z upałami, bo właśnie wtedy mieszkańcy potrzebują tych miejsc - podkreśla Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, który zarządza miejskimi fontannami.

W fontannach nie można się jednak kąpać. Grozi za to do 250 zł mandatu lub nagana.
- W tym roku nie mieliśmy jeszcze tego typu interwencji. W ubiegłym roku było 6 przypadków. Jedną osobę ukaraliśmy mandatem. Często zdarza się jednak, że osoby brodzące w fontannach jedynie upominamy. Dotyczy to zwłaszcza rodziców dzieci - informuje Grzegorz Muchorowski, rzecznik straży miejskiej.

Urzędnicy przestrzegają zwłaszcza przed kąpielami rodziców małych dzieci.
- Woda krąży w obiegu zamkniętym, ale jest nafaszerowana takimi ilościami chemii, że żadna bakteria nie ma szans na rozwinięcie się. Zagrożenia bakteriologicznego nie ma. Większe zagrożenie podrażnieniem skóry może spowodować sam kontakt z wodą, w której jest tyle chemii - zauważa Ewa Mazur. - Fontanny posiadają także dysze, o które można rozciąć stopę - dodaje.

Latem na ulicach częściej niż zwykle pojawiają się także trzy polewaczki, które na główne ulice wyjeżdżają raz w tygodniu.
- Wozy wyjeżdżają zwykle na ulice pomiędzy g. 22 a 6 rano, kiedy ruch jest najmniejszy. W czasie zmywania polewana i oczyszczana jest jezdnia na całej szerokości oraz zatoki autobusowe i parkingowe - tłumaczy Martyna Bańcerek-Perzyna, rzecznik Ekosystemu, który dba o porządek w mieście.

Zobacz też: Zagadki, tajemnice i sekrety - odcinek 34 Skąd wzięła się katedra we Wrocławiu