Zakończył się remont trzeciego piętra Kliniki Chirurgii i Urologii Dziecięcej przy ul. Curie-Skłodowskiej we Wrocławiu. Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że prace modernizacyjne przeciągały się, bo brakowało pieniędzy. Na szczęście udało się zebrać brakującą kwotę i dokończyć prace.
Remont oddziału chirurgii dziecięcej, gdzie są 23 łóżka dla małych pacjentów, trwał nieco ponad pół roku. Kosztował w sumie 780 tysięcy zł, z czego 200 tysięcy uzbierali sami pracownicy kliniki. Pozostałe pieniądze pochodzą z budżetu Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1, w ramach którego działa klinika.
Budynek z początku lat 70. od dłuższego czasu nie spełniał już nowoczesnych standardów. Największym problemem były nieszczelne, stare, aluminiowe okna.
– Dwa lata temu rozpoczęliśmy akcję „Uśmiechnij dziecko. Wyremontuj klinikę". Kupiliśmy 80 procent nowych okien. Firma pana Piotra Sawickiego zaczęła je za darmo wstawiać, ale wtedy okazało się, że wymiany wymagają nie tylko okna, że trzeba zrobić znacznie więcej – opowiada prof. Dariusz Patkowski, szef kliniki.
Wtedy dyrekcja szpitala zdecydowała się na remont, który przebiega etapami. Najpierw odremontowano parter i pół pierwszego piętra kliniki. Kolejnym etapem była niemal całkowita przebudowa trzeciego piętra. Wstawiono tam nowe okna, zburzono stare ścianki działowe i postawiono nowe. Sale są teraz małe, jedno- i dwuosobowe. Wygodne, czyste i kolorowe. W każdej sali są też rozkładane fotele dla rodziców. Oprócz zwykłych sal, jest też gabinet zabiegowy i sala wzmożonego nadzoru medycznego oraz pomieszczenie dla rodziców, w którym mogą odpocząć czy przygotować posiłek.
W kolejce na remont czeka blok operacyjny i drugie piętro kliniki. Piotr Nowicki, dyrektor SPSK1 zapowadaa, że remont bloku operacyjnego planowany jest w tym, najpóźniej w przyszłym, roku.
Jednym z małych pacjentów, którzy we wtorek przeniosą się do nowych sal, jest mały Szymon Wasieńko. Jego mama już widziała nowy oddział. – Jest tam bardzo ładnie, tak jak powinno być na oddziałach dziecięcych – mówi Aneta Wasieńko. Kilka dni spędziła z synkiem na drugim piętrze, gdzie podczas remontu leżały dzieci z dwóch oddziałów. – Warunki były do przeżycia, choć trochę ciasno. Najważniejsze, że jest tutaj rewelacyjna opieka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?