Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Straż miejska sprawdza, czym palisz w piecu!

Marcin Walków
W sezonie grzewczym straż miejska sprawdza, czym wrocławianie ogrzewają domy. Gdy strażnicy w piecu znajdą śmieci, dostaniemy mandat - do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, ten może ukarać nas grzywną do 5 tys. zł.

Przed jeden z domów na Stabłowickach podjeżdża nieoznakowany radiowóz straży miejskiej. Ktoś powiadomił straż, że mieszkańcy palą w domu śmieci. - Ja palę tylko węglem i drewnem, zapraszam - mówi pani Jolanta i prowadzi funkcjonariuszy do piwnicy. Ci od razu zaglądają do pieca. W popiele widać resztki spalonych śmieci, a także pocięte deski.

- Tym palić nie wolno! To nie jest czyste drewno, a płyty meblowe. Tu jest klej, lakier, to toksyczne! - przestrzega Monika Klimek, funkcjonariuszka straży miejskiej. Tym razem skończyło się na pouczeniu. Gdyby jednak strażnicy zastali piec włączony, groziłby mandat do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, ten może ukarać grzywną do 5 tys. zł. W sezonie grzewczym strażnicy w piecach znajdują niemal wszystko - polakierowane ramy okienne, plastikowe butelki, ubrania, pocięte opony. - Podczas jednej z interwencji znaleźliśmy nawet piłkę do koszykówki - dodaje Monika Klimek.

Podczas ubiegłego sezonu grzewczego strażnicy miejscy przeprowadzili 305 takich kontroli. W 37 przypadkach stwierdzili palenie śmieciami. Wystawili 35 mandatów na łączną kwotę blisko 8 tys. zł, w dwóch poprzestali na pouczeniu.

73 - przez tyle dni w 2014 roku przekroczone było we Wrocławiu dopuszczalne dobowe stężenie pyłów MO 10, „odpowiedzialnych” za powstanie smogu

- Nie wiedziałam, że takich desek też nie można palić, już nie będę tego robić - zapewnia pani Jolanta po wizycie funkcjonariuszy. Ci pojawią się u niej jeszcze za jakiś czas i sprawdzą, czy sterta pociętych płyt meblowych rzeczywiście zniknęła, a do pieca trafia tylko węgiel i drewno.

Strażnicy z Referatu Ochrony Środowiska, nazywanego Eko Patrolem, mają prawo wejść na posesję i skontrolować stan pieca.

Zmagają się z poważnym problemem, bo palenie śmieci, kiepskiej jakości węgla to jedna z przyczyn smogu w mieście. Głównym winowajcą nie są bowiem spaliny samochodowe i działalność fabryk (jak się dotąd sądziło), ale tzw. niska emisja. Czyli to, co wydostaje się z kominów domków jednorodzinnych i kamienic. Smog źle wpływa na stan środowiska i naszego zdrowia. A w 2014 roku przez 73 dni we Wrocławiu przekroczone było dopuszczalne dobowe stężenie pyłów M10.

Zobacz też: Strażnicy miejscy sprawdzają nasze śmieci. Skutecznie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska