Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Sesja nadzwyczajna w sprawie MPK. Opozycja: Bajki zamiast konkretów (ZDJĘCIA)

Bartosz Józefiak
Na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej w sprawie MPK, która zakończyła się w poniedziałek ok. północy, władze miasta przekonywały o dobrej sytuacji finansowej spółki. Snuły wizję rozwoju sieci tramwajowej. - Opowiadacie o marzeniach, a kiedy autobus na Lipę Piotrowską będzie jeździł częściej niż raz na pół godziny? - atakuje opozycja.

Radni opozycji zarzucają prezydentowi Wrocławia małą przejrzystość finansów spółki, kiepską częstotliwość połączeń i fatalny wynik finansowy spółki. - Porównując przychody z komunikacji miejskiej Wrocławia z innymi miastami wychodzi na to, że nie ma się czym chwalić. Większy przychód ma Poznań i Kraków – mówi Marcin Krzyżanowski (PiS).

Mirosława Stachowiak – Różecka (PiS) zarzuca władzom miasta, że z roku na rok zmniejsza się przychód spółki. - Dlaczego kupujemy tramwaje Pesy? Nasze wrocławskie tramwaje Protram kosztowałyby o połowę mniej, ale wysokość wadium przy przetargu była tak duża, że wrocławska firma nie mogła do niego stanąć. Szkoda.

Krystian Mieszkała (PiS) pytał, dlaczego nie można zamienić MPK w zakład budżetowy. - Wzrośnie przejrzystość i jawność i nie będzie sesji nadzwyczajnych.

Wiceprezydent Wojciech Adamski bronił finansów spółki. - Spółka na bieżąco reguluje zobowiązania. Nigdy przez 4 lata nie była nikomu winna złotówki. Mówienie o bliskim bankructwie to nieprawda – mówił prezydent.

Wiceprezydent tłumaczył, że spółka zamknie rok 2014, wychodząc niemal na zero. - Jest strata ok. 18 mln zł, ale też dzisiaj poszedł przelew z miasta na zakup nowych tramwajów – mówi wiceprezydent. - A co do zakładu budżetowego – spółka może się zadłużać, przejrzystość finansów spółki też jest większa. Będę bronił tego pomysłu. A co do Pesy - nie mogę promować jednego wykonawcy, bo spotkałbym się z prokuratorem.

Komunikacyjne plany miasta

Druga runda pytań dotyczyła planów inwestycyjnych miasta. Zbigniew Komar, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i gospodarki mówił o rozważanych nowych trasach tramwajowych. - Podstawą jest torowisko tramwajowe od Milenijnej, przez Popowicką, Starogroblową i Długą. Będzie to alternatywa dla linii w Legnickiej. Linie będą się łączyły przez mosty Sikorskiego, do Jana Pawła II, mosty Pomorskie i Uniwersytecki. Drugą inwestycją jest metrobus na Nowy Dwór. Nie chcemy, by kończył on swój bieg na pl. Orląt Lwowskich, ale dojeżdżał aż do Renomy czy Świdnickiej. Autobus na całej trasie będzie miał przestrzeń nie blokowaną przez samochody.

Dyrektor mówił też o wydzieleniu torowiska w ul. Suchej, przebudowie torowiska w ul. Hubskiej i Pułaskiego. Wspomniał też o bardziej odległych inwestycjach, takich jak trasa na Jagodno, trasa w kierunku Maślic. Drugi tor w ciągu ul. Grodzkiej i św. Mikołaja.

- To chyba plany na najbliższe stulecie – kontrowała Mirosława Stachowiak – Różecka. - Bardzo szkoda, że nie chcemy skorzystać z unijnych pieniędzy na tramwaj na Nowy Dwór. Dlaczego przy okazji przebudowy ulicy Mińskiej nie wydzielono buspasu? Mówią Państwo o marzeniach, ale dlaczego autobus na Lipę Piotrowską jeździ co pół godziny? Muchobór, Partynice, Jagodno, Ołtaszyn, Partynice – te osiedla toną w korkach. Kiedy to się zmieni?

Dostało się też systemowi ITS. - Przepuszcza on tylko Skody. Nie spełnił on swojej roli. Kiedy zaczniemy z niego naprawdę korzystać, nie będzie to tylko improwizacja?

Kolejna tura pytań dotyczyła planów linii autobusowych. Tu wizje na 2015 r. snuł Marek Czuryło, dyrektor wydziału transportu w magistracie. - Osiedla Maślice i Stabłowice obsługiwane są dzisiaj przez linię 103. Chcemy stworzyć dodatkową linię 102, która dojedzie do Stabłowic na Bojanowską oraz zachować 103, która będzie dojeżdżać do Pracz i Janówka.Między placem Jana Pawła II a Stabłowicką autobusy tych dwóch linii będą kursowały co 7,5 minuty - mówił dyrektor. - Analizujemy linię 923, jeżdżącą w okolicach Jeleniogórskiej. Planujemy ją poprowadzić Starogajową.

Dyrektor mówił też o zwiększeniu częstotliwości linii 113 z dworca PKP na Krzyki tak, aby od godz. 6 do 19 kursowały co 15 minut. Częściej ma też dojeżdżać autobus na Jagodno.

Zmiany czekają też komunikację nocną. Od 1 lutego, w związku z zamknięciem dworca PKS, przystanki autobusów nocnych zostaną przeniesione na ul. Petrusewicza. Inne zmiany w rozkładach jazdy również będą wprowadzane po feriach zimowych.

ZOBACZ: Prezes MPK podał się do dymisji

Kto zostanie nowym prezesem MPK? - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Sesja jak dotąd nie przyniosła odpowiedzi na pytanie, kto zastąpi Władysława Smyka na stanowisku prezesa MPK. Przypomnijmy, że Władysław Smyk sam złożył rezygnację na ręce rady nadzorczej komunikacyjnej spółki. Tłumaczył ją względami osobistymi. Jego następcę poznamy być może 29 grudnia, kiedy spotka się rada nadzorcza spółki.

Finanse spółki są coraz gorsze z roku na rok, to widać. System ITS nie spełnia swojej roli, nie premiuje np. autobusów, choć mógłby, jest to technicznie możliwe. Widać tu kompletny brak myślenia o nowych osiedlach, brakuje tam linii autobusowych. To niedopuszczalne, by autobus na Lipę Piotrowską jeździł co pół godziny - mówi naszej gazecie Mirosława Stachowiak – Różecka.

Radni opozycji mają żal, że nie wszystkie ich pytania znalazły odpowiedzi. - Przewodniczący rady miejskiej mówi, że nasze pytania zostaną wypisane z protokołu sesji i dostaniemy odpowiedzi na piśmie. To bez sensu, po to jest ta sesja, żeby odpowiadać także na niewygodne pytania – dodaje Rafał Czepil (PiS).

Wiceprezydent Wojciech Adamski odpowiadał też na pytanie, dlaczego mamy najwolniejsze tramwaje w Polsce.
- To nieprawda. Średnia prędkość tramwaju w Łodzi to 16,5 km na godz, Poznań to 17,7 km na godzinę, u nas – 17. 8 km na godzinę.
- A Warszawa? A Gorzów Wielkopolski? Tam jeżdżą szybciej - pyta radny Damian Mrozek. Ale nie otrzymał na to pytanie odpowiedzi.

Kolejny ważny temat to umowa z Mennicą Polską na dystrybucję biletów. Radni podnieśli ważną kwestię – Mennica dostaje 8 procent prowizji od sprzedanych biletów MPK, jeśli wpływy ze sprzedaży w ciągu roku są mniejsze niż 136 mln zł. ale jeśli wpływy roczne przekroczą tę kwotę – to Mennica dostaje już 42 procent zysków. Wielu radnych PiS podniosło tę kwestię.
- Wynagrodzenie progowe ma związek z tym, że Mennica zapłaciła za sprzęt i oprogramowanie. Kosztowało to ich ok. 35 mln zł – tłumaczył dyrektor Marek Czuryło.
- Ale to w pierwszej umowie z 2010 r! A dlaczego w drugiej umowie z 2013 r. powtórzyliśmy ten zapis? - pytała radna Mirosława Stachowiak – Różecka.
- Bo przy drugiej umowie też ponieśli koszty. Przy pierwszej umowie Mennica nie dostała ani złotówki z tytułu większego progu. Dostawała cały czas 8 procent od wartości sprzedanych biletów. Zysk ze sprzedaży biletów nie przekroczył nigdy 136 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska