Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Samobójstwo w areszcie. Powiesił się na sznurówce

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Szymon Starnawski /Polska Press
26-letni mężczyzna powiesił się w monitorowanej celi aresztu przy ul. Świebodzkiej we Wrocławiu. Prokuratura podejrzewa, że tragedia mogła być skutkiem niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza Służby Więziennej. To przez jego zaniedbanie – twierdzą dziś śledczy - mężczyzna mógł targnąć się na życie. W celi miał być pod stałą obserwacją, bo uznano go za osobę, która może próbować się zabić. Więzienny strażnik był tym, który miał pilnować by nikomu nic się nie stało. Nie dopilnował.

Strażnik nie zauważył przygotowań do samobójstwa, ani tego jak młodzieniec umiera. Potem jeszcze kilkadziesiąt minut nie zauważył nieżyjącego już mężczyzny, który udusił się sznurówką. Ważny dowód w tej sprawie, to nagranie z monitoringu wrocławskiego aresztu. Wdać na nim wszystko, co się działo. Widać to co oglądał strażnik na monitorze w specjalnym pomieszczeniu, w którym na sześciu monitorach pokazywany jest obraz z sześciu cel monitorowanych.

Czy funkcjonariusz jest winnym zaniedbań? A jeśli tak, to czy tylko on? Być może śledztwo, a potem ewentualnie sądowy proces, odpowiedzą na te pytania. Na razie prokuratura czeka, aby podejrzany funkcjonariusz mógł zaangażować obrońcę. Razem z nim ma złożyć wyjaśnienia śledztwie.

Dramat wydarzył się pod koniec stycznia. Mężczyzna siedział we wrocławskim areszcie trzy dni. Trafił tu ze szpitala psychiatrycznego w Złotoryi. Już tam próbował się zabić. Chciał się podpalić. Dlatego zbadał go lekarz psychiatra, przepisał leki. Umieszczono go w monitorowanej celi. Przez całą dobę w specjalnym pomieszczeniu oddelegowany strażnik miał patrzyć, co się dzieje. Ma obraz z sześciu kamer, pokazujących sześć cel.

Wiemy, co widać na nagraniu. Kilka minut po godzinie 17 mężczyzna zaczyna się dziwnie zachowywać. Zdejmuje but i wyciąga z niego sznurówkę. - To był but sportowy, więc wyciąganie takiej sznurówki długo trwa – opowiada nam osoba, która widziała nagranie. Nasz rozmówca odniósł wrażenie, że być może chłopak chciał tylko coś zamanifestować, że może nie chciał umierać.

Ale to tylko prywatna opinia człowieka, który widział co się dzieje w celi. Kamera nagrała jak 26-latek przywiązuje sznurówkę do kraty, obwiązuje ją sobie wokół szyi. Siada na krześle i zaczyna się dusić. Minutę i czterdzieści sekund później przestaje się ruszać. Można odnieść wrażenie jakby pod sam koniec próbował się ratować, ale był już za słaby. Wszystko widać było na monitorze.

Rzeczniczka aresztu, mjr Grażyna Lozia powiedziała nam, że dyrektor Aresztu wszczął w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne. Cały czas jest prowadzone. Dla dobra prowadzonego śledztwa żadnych innych informacji Służba Więzienna nie będzie przekazywać.

26-latek w Legnicy 21 grudnia ubiegłego roku przeciął przewód gazowy w kamienicy. Został zatrzymany, ale nie trafił do aresztu tylko do szpitala psychiatrycznego. Właśnie wtedy próbował się podpalić. Po kilku tygodniach biegli psychiatrzy orzekli, że mężczyzna może odpowiadać za przestępstwo. Dlatego prokuratura postawiła mu zarzuty. Sąd – na jej wniosek – aresztował go. Trafił do aresztu z zaleceniami, by leczono go psychiatrycznie „w trybie ambulatoryjnym”. Uznano go za osobę zagrożoną samobójstwem, przepisano leki.

Rusza rozbudowa wrocławskiego Aquaparku. Będzie sporo nowości i więcej zieleni.

Aquapark będzie większy. Powstaną nowe baseny [ZOBACZ]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska