Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław sądzi się o wiele milionów. Nawet w Paryżu!

Redakcja
archiwum Polska Press
Wrocławski magistrat uczestnicy w wielu sądowych sporach. Stawka jest bardzo wysoka, bo w grę wchodzą miliony złotych. Jeden z ostatnich pozwów wniesiony przeciwko gminie Wrocław opiewa na kwotę ponad 141 milionów zł. Sprawę ma rozstrzygnąć Międzynarodowy Sąd Arbitrażowy w Paryżu.

Pozew do międzynarodowego sądu w Paryżu złożył w maju Zakład Ogólnobudowlany Hydrobiel. Stefan Bielawski, właściciel firmy żąda od gminy Wrocław aż 141 mln zł.

Sprawa sporu pomiędzy gminą Wrocław a firmą Hydrobiel ciągnie się od lat. Firma budowała kanalizację na Złotnikach i po zakończeniu tej inwestycji rozpoczęły się problemy.

- Gmina Wrocław naliczyła nam kary za nieterminowe usunięcie usterek, choć nie miała do tego prawa, bo termin na ich usunięcie jeszcze nie minął. Urzędnicy nie zwracali uwagi na to, że robią coś bezprawnie. W efekcie, w firmie, w której pracowało 300 osób nie został prawie nikt. Nie musiałem nikogo zwalniać, ludzie sami odchodzili, jak nie mogłem im wypłacić wynagrodzenia - tak o sprawie mówi Stefan Bie-lawski. Właściciel firmy dodaje, że kwota 141 mln zł to nie tylko to, co należy się jego firmie, ale także pieniądze związane z zadośćuczynieniem. Przedsiębiorca podkreśla, że należność, o którą chce walczyć w sądzie, została dokładnie wyliczona przez ekonomistę.

Sam magistrat wniósł zaś skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Urząd chciałby ostatecznie zakończyć spór prawny z firmą Hydrobiel.

Czy w ocenie urzędu istnieje realna groźba zapłaty tak dużego odszkodowania?

- Na chwilę obecną nie ma podstaw do wydawania ocen co do istnienia bądź nie groźby zapłaty należności wniesionych w pozwie. Postępowanie prowadzone przed Sądem Arbitrażowym w Paryżu jest objęte klauzulą poufności, która wiąże strony tego postępowania - mówi Jacek Dżedzyk, dyrektor Wydziału Prawnego w Urzędzie Miejskim Wrocławia.

Zresztą to niejedyny spór sądowy, jaki toczy wrocławski magistrat z wykonawcą sieci kanalizacyjnej we Wrocławiu. W sądach są także sprawy związane z budową kanalizacji na Stabłowicach i na Ołtaszynie.

Gminę Wrocław do sądu podała także Mennica Polska, operator systemu sprzedaży biletów we Wrocławiu. Mennica domagała się od wrocławskiego magistratu ponad 6 mln złotych. Roszczenie dotyczyło dodatkowego wynagrodzenia, które miało wynikać z umowy zawartej przez gminę. Tydzień temu zapadł wyrok w pierwszej instancji oddalający powództwo Mennicy Polskiej w stosunku do gminy Wrocław. Sąd obciążył kosztami postępowania Mennicę Polską.

Co ciekawe gmina musi się także tłumaczyć przed sądem jeszcze z inwestycji prowadzonych na Euro 2012. Ministerstwo Sportu i Turystyki domaga się od miasta 2,7 mln zł. To efekt raportu Najwyższej Izby Kontroli. NIK uznał, że gmina Wrocław uzyskała dochód w postaci kary umownej od wykonawcy stadionu tj. Mostostalu S.A., co powinno wiązać się z koniecznością zwrotu dotacji udzielonej przez ministerstwo.

Opozycja we Wrocławiu krytykuje działania wrocławskiego magistratu.

- Okres rządów Rafała Dutkiewicza dobiega końca, ale zostawia po sobie procesy sądowe z wykonawcami wielkich inwestycji. Wiemy, że miasto jest zadłużone. Niewątpliwie cześć długów ukrytych jest w przewlekłych i skomplikowanych procesach z wykonawcami inwestycji we Wrocławiu. Ilość tych procesów oraz kwoty, na jakie opiewają, budzi zaniepokojenie i skłania do refleksji. Może okazać się, że przyszły prezydent Wrocławia zamiast budować drogi, szkoły, żłobki i przedszkola będzie płacił za błędy poprzednika - komentuje Marcin Krzyżanowski, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Wrocław sądzi się także o Narodowe Forum Muzyki

W sądzie trwa także spór pomiędzy gminą Wrocław a Mostostalem o rozliczenie Narodowego Forum Muzyki i zapewne szybko się nie skończy. Obie strony mają wobec siebie różne roszczenia.

Rok temu Sąd Apelacyjny uchylił niekorzystny dla wrocławskiego magistratu wyrok w sporze o rozliczenie budowy Narodowego Forum Muzyki. Proces między miastem a byłym wykonawcą, firmą Mostostal Warszawa, wrócił do ponownego rozpoznania przez sądem polubownym.

Kiedy Mostostal zszedł z placu robót skonfliktowany z ratuszem, budowę NFM kontynuowała spółka Inter-System. Dodajmy, że miejska inwestycja kosztowała więcej niż zakładano, bo trzeba było uwzględnić prace naprawcze związane z przesiąkami.

Nie tylko przy budowie NFM miasto miało problemy. Przypomnijmy, że budowa wrocławskiego stadionu na Pilczycach wciąż nie jest rozliczona. Trwają sądowe spory między byłym generalnym wykonawcą, firmą Max Boegl, a miejską spółką Wrocław 2012 i magistratem.

Zobacz też: Zagadki, tajemnice i sekrety - odcinek 40 Powódź w 97 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wrocław sądzi się o wiele milionów. Nawet w Paryżu! - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska