Nasza Loteria

Wrocław: rusza wiosenna deratyzacja. Kto musi ją wykonać?

Celina Marchewka
Celina Marchewka
we Wrocławiu rusza obowiązkowa deratyzacja
we Wrocławiu rusza obowiązkowa deratyzacja Piotr Warczak
Szacuje się, że szczurów we Wrocławiu może być nawet cztery razy tyle, co mieszkańców. Konieczne jest więc cykliczne przeprowadzanie zabiegów deratyzacji w mieście. Nie będą one jednak skuteczne, jeżeli przez cały czas nie zadbamy, aby zamykać klapy śmietnikowe czy nie wyrzucać luzem jedzenia. Kilka obszarów miasta, gdzie szczurów występuje najwięcej, zostało objętych usługą kompleksowej, całorocznej deratyzacji.

Właściciele nieruchomości mają czas na wykonanie wiosennej deratyzacji do 1 kwietnia. Kolejna odbędzie się w listopadzie, a lokale położone w ścisłym centrum Wrocławia muszą przeprowadzić ją także w lipcu.

Deratyzacja jest obowiązkowa w nieruchomościach, gdzie znajdują się:

  • budynki wielolokalowe podpiwniczone
  • lokale gastronomiczne wraz z terenem pod podwyższonymi podestami ogródków gastronomicznych
  • obiekty handlowe branży spożywczej
  • obiekty, w których prowadzone jest zbiorowe żywienie
  • wolnostojące komórki i pomieszczenia gospodarcze przynależne do zabudowy wielolokalowej
  • wnętrza międzyblokowe oraz miejsca ustawienia pojemników na odpady w zabudowie wielolokalowej na terenie ścisłego centrum Wrocławia

Gminne rejony zewnętrzne, które są najbardziej dotknięte problemem występowania szczurów, zostaną poddane kompleksowej deratyzacji przez cały rok.

Będą to:

  • Stare Miasto - obszar ograniczony rzeką Odrą, ul. Nowy Świat, ul. Białoskórniczą, ul. Kazimierza Wielkiego, ul. Oławską, ul. Świętej Katarzyny, pl. Nowy Targ oraz ul. Piaskową (16,657 ha),
  • Przedmieście Świdnickie i Oławskie - obszar ograniczony ul. Piłsudskiego, ul. Świdnicką, ul. Podwale, ul. Dworcową, ul. Komuny Paryskiej, ul. Dąbrowskiego, ul. Małachowskiego (9,042 ha),
  • Nadodrze - obszar ograniczony ul. Drobnera, ul. Pomorską, pl. Staszica, pl. Powstańców Wielkopolskich, ul. Ołbińską, ul. Krętą, ul. Słowiańską, ul. Jedności Narodowej, ul. Poniatowskiego, ul. Bema (20,188 ha)

- W ramach usługi teren ten będzie poddany ciągłemu monitoringowi pod kątem występowania na nim szczurów oraz niezbędnym zabiegom deratyzacyjnym. Zabiegi prowadzone będą w sposób bezpieczny dla ludzi i środowiska, a w trakcie ich wykonywania teren, na którym zostaną wyłożone preparaty, będzie w sposób widoczny oznakowany - zapewnia Grzegorz Rajter z biura prasowego UM we Wrocławiu.

Szczurza populacja we Wrocławiu - jak jest ogromna?

Szacuje się, że szczurów we Wrocławiu może być nawet cztery razy tyle, co mieszkańców. Bieżąca sytuacja nie jest jednak znana, ponieważ od lat nie były wykonywane żadne badania w tym kierunku.

- Ostatnie badania związane ze szczurami wykonywane były we Wrocławiu po powodzi w 1997. Wówczas starano się je policzyć, a także odpowiedzieć na pytanie czy nam zagrażają. Teraz ich populacja prawdopodobnie jest liczniejsza, niż 23 lata temu. Wpływa na to rozbudowa miasta, a więc większa dostępność do siedlisk, ale także ilość wyrzucanego przez nas jedzenia - mówi dr Edyta Wincewicz, Katedra Biostruktury i Fizjologii Zwierząt UPWr.

Deratyzacja to jedno, ale trzeba pamiętać, że to od codziennego działania każdego mieszkańca Wrocławia zależy to, czy szczurów w mieście przybywa.

Należy przestrzegać kilku zasad:

  • nie wyrzucać odpadów, w szczególności resztek jedzenia, poza pojemniki do gromadzenia odpadów
  • pamiętać o zamykaniu klap pojemników na odpady
  • dbać o czystość miejsc ustawienia pojemników na odpady
  • utrzymywać porządek w piwnicach
  • nie dokarmiać ptaków oraz kotów wolno żyjących w miejscach dostępnych dla szczurów
  • na bieżąco dokonywać napraw wszystkich uszkodzeń, które mogą służyć gryzoniom jako drogi dostępu do budynków oraz pomieszczeń
  • zgłaszać pojawienie się szczurów zarządcom nieruchomości

Przy odpowiednim zachowaniu mieszkańców szczurza populacja nie powinna się znacznie powiększać. Prawdą jest, że samica tego gatunku w każdym miocie może mieć nawet dwadzieścioro potomków. Jednak szczury żyją stosunkowo krótko, bo tylko rok, maksymalnie dwa lata. W mieście nękają je różne choroby, walczą między sobą o terytorium, a także giną w deratyzacji. Mają także umiejętność dostosowywania się, więc jeśli nie występują odpowiednie warunki zewnętrzne, wówczas nie wydadzą na świat potomstwa lub nie będzie ono tak liczne, jakby było w innym przypadku.

Czy szczurów należy się bać?

Szczury mogą mieć wpływ na nasze życie w taki sposób, że istnieje ryzyko skażenia przez nie wody lub gruntu. Przenoszą na swoim ciele oraz w nim różne choroby, którymi możemy się zakazić. Nie należy jednak przesadnie panikować na ich widok.

- Szczur nas pierwszy nie zaatakuje. Żyjąc w mieście są one obyte z człowiekiem, ale nadal na jego widok po prostu uciekają. Prawdą jest to, że potrafią skoczyć nawet na pół metra, albo dotkliwie ugryźć, ale tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Więc po prostu je omijajmy - radzi dr Wincewicz.

Szczury w miastach były, są i będą. Musimy przyzwyczaić się do myśli, że nie znikną one z nich nigdy. Nie da się przed nimi zamknąć ani ich wytruć, bo w to miejsce zaraz przyjdą następne. Zostały przywiezione kilkaset lat temu przez marynarzy na statkach handlowych. Rozeszły się po świecie i doskonale przystosowały do życia w miastach.

od 16 lat
Wideo

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 28

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Deratyzacja https://dalmyt.com.pl/deratyzacja/

M
Malkolm

Warto też, zabezpieczyć się nie tylko przed szczurami. Ja to zawsze problem mam z kunami, od kiedy porozwieszałem i na poddaszu i pod maską woreczki zapachowe kunagone tak jakby spokój całe szczęście

G
Gość
19 marca, 11:27, Gość:

Czyli generalnie cała patologia z komunalek

A Kim ty miernoto jesters ,Ubek,komuch czy ku..wa

w
wenera
19 marca, 10:26, nieas:

Ciekawe co na to psychole od obrony zwierząt?

Jestem za tym, żeby bachory na osiedlu wyłapać i wsadzić do klatek, bo roznoszą wirusa. Szczury są przy nich bardzo bezpieczne. Psycholem jesteś ty.

G
Gość
19 marca, 11:51, Gość:

Szczura jeszcze nie widziałem, kleszcza już niejednego. Może jednak opryski na te miłe pajęczaki.

Szczury to bardzo inteligentne zwierzęta podobno. Szkoda ich truć poza tym tyle tępaków na świecie ma prawo głosu.

G
Gość
19 marca, 15:42, anty LBGT:

Jak Wiosna to tylko Biedroń

Kryptogeje w akcji.

G
Gość
19 marca, 16:30, Kustosz:

Powszechne zjawisko to wyrzucanie chleba obok pojemników na śmieci. Robią tak ludzie, którzy myślą, że wyrzucenie chleba to grzech i pójdą do piekła, że chleb trzeba szanować, itp. Efekt jest taki, że chleb poniewiera się, leży w błocie i żrą go szczury i gołębie, które mnożąc się roznoszą choroby i [wulgaryzm]ą gdzie popadnie. Ludzie!!! Opamiętajcie się. Wyrzućcie suchy chleb do kosza lub sami zjedzcie. Grzechem jest kupowanie za dużo, a nie wyrzucanie.

Nie będzie Kustosz mi mówił jak mam chleb wyrzucać! Bede wyrzucać chleb po swojemu. Najlepiej niech każdy wyrzuca chleb po swojemu, po polsku, staropolsku albo po słowiańsku.

p
pluskwiak

A Aneczka już wszystko ma zderatyzowane.

K
Kustosz

Powszechne zjawisko to wyrzucanie chleba obok pojemników na śmieci. Robią tak ludzie, którzy myślą, że wyrzucenie chleba to grzech i pójdą do piekła, że chleb trzeba szanować, itp. Efekt jest taki, że chleb poniewiera się, leży w błocie i żrą go szczury i gołębie, które mnożąc się roznoszą choroby i [wulgaryzm]ą gdzie popadnie. Ludzie!!! Opamiętajcie się. Wyrzućcie suchy chleb do kosza lub sami zjedzcie. Grzechem jest kupowanie za dużo, a nie wyrzucanie.

G
Gość

Starsze osoby dokarmiają gołębie a pózniej te ptaki [wulgaryzm]ą na balkonach i trzeba pilnować żeby gniazda nie robiły.

G
Gość
19 marca, 11:30, Gość:

Na moim nowym osiedlu nikt szczura nie widział . Jest czysto zielono na klatkach pachnie a nie śmierdzi moczem . Ściany nie są odrapane. Nikt nie rzuca śmieci przez okno . Nikt nie trzyma ziemniaków w piwnicy to i szczurów nie ma .

19 marca, 11:48, Gość:

Mieszkasz w noclegowni dla bezdomnych?

Przecież pisze że na osiedlu

a
anty LBGT

Jak Wiosna to tylko Biedroń

F
Felek
19 marca, 9:01, Warszawiak:

Zawsze twierdziłem ze Wsiocław to dziadostwo, a szczurza populacja to potwierdza, chociaż w ocenie każdego Polaka nawet najgorszy szczurek jest więcej wart od mieszkańca Wsiocławia

Odkąd rządzi Jacek Sutryk taki syf

G
Gość

Szczura jeszcze nie widziałem, kleszcza już niejednego. Może jednak opryski na te miłe pajęczaki.

G
Gość
19 marca, 11:30, Gość:

Na moim nowym osiedlu nikt szczura nie widział . Jest czysto zielono na klatkach pachnie a nie śmierdzi moczem . Ściany nie są odrapane. Nikt nie rzuca śmieci przez okno . Nikt nie trzyma ziemniaków w piwnicy to i szczurów nie ma .

Mieszkasz w noclegowni dla bezdomnych?

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska