Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Rowerzyści chcą czarnych punktów w mieście (ZDJĘCIA)

Michał Chęciński
fot. Michał Chęciński
Oznakujmy czarne punkty rowerowe - miejsca najbardziej niebezpieczne dla cyklistów, gdzie ginie i rannych zostaje najwięcej użytkowników dwóch kółek - apelują działacze Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej. Dziś przekazali w tej sprawie raport wrocławskiej straży miejskiej, policji i przedstawicielowi magistratu. Konferencję zorganizowano na rondzie Powstańców Śląskich. Dlaczego? Bo to jest właśnie najniebezpieczniejsze dla cyklistów miejsce w całym Wrocławiu.

W ciągu pięciu lat (2007 - 2011) w całym Wrocławiu doszło do 1200 kolizji i wypadków z udziałem rowerzystów. Siedem osób zginęło, 70 cyklistów zostało ciężko rannych - alarmują działacze. Najgorzej wygląda sytuacja na rondzie Powstańców Śląskich, gdzie doszło do największej liczby kolizji z udziałem cyklistów - 19-stu.

- Statystyki pokazują, że co drugą kolizja i wypadek z udziałem cyklisty jest powodowana przez kierowców - twierdzi Cezary Grochowski z WIR-u i dodaje, że czarne punkty miałyby uświadomić zagrożenie zarówno kierowcom, jak i samym użytkownikom dwóch kółek.

W raporcie cykliści wyliczają kolejne miejsca, gdzie rowerzyści najczęściej biorą udział w kolizjach i wypadkach:
- ul. Wittiga
- ul. Legnicka
- ul. Grabiszyńska

Rowerzyści mają świadomość, że ustawienie znaków informujących o czarnych punktach rowerowych nie będzie łatwe, bo w prawie o ruchu drogowym nie ma konkretnych zapisów o takim rozwiązaniu. Liczą jednak na to, że Wrocław miastem, które nie tylko stawia na rozbudowę dróg i pasów rowerowych, ale także dba o bezpieczeństwo użytkowników dwóch kółek.

Według raportu przygotowanego przez miłośników dwóch kółek aż 64 proc. rowerzystów nie czuje się bezpiecznie na drogach. Choć ruch rowerowy we Wrocławiu wzrósł o 62 proc w ciągu ostatnich dwóch lat, to niestety nieproporcjonalnie wzrosła liczba zdarzeń i liczby poszkodowanych.

Na przestrzeni ostatnich czterech lat liczba zdarzeń wzrosła o 167 proc. , a poszkodowanych o 117 proc.!

Wbrew pozorom decyzja o poruszaniu się po mieście na rowerze wcale nie oznacza, że zaraz zgnienimy pod kołami auta. Jak czytamy w raporcie: "W poprzednich 5 latach wypadek lub kolizja z udziałem rowerzysty miał miejsce średnio raz na 35 tys. podróży". Obalono też stereotyp, że przyczyną wypadków jest złe oświetlenie.

Do 87 proc. z nich dochodzi przy świetle dziennym, zazwyczaj na skrzyżowaniach (58%), przy czym w 76% przypadków pierwszeństwo przejazdu miał rowerzysta. Jak się okazuje, drogi rowerowe wcale nie są azylem bezpieczeństwa, gdyż dochodziło na nich do co dziesiątego zdarzenia.

Choć rowerzyści nie powinni w ogóle korzystać z przejść dla pieszych, to do wypadków z ich winy na zebrach dochodziło tylko w przypadku 4 proc. zdarzeń. Najniebezpieczniej wypadają drogi z ograniczeniem prędkości do 50 km/h, na których doszło do 90 proc. przykrych incydentów. Zaledwie 5 proc. zdarzeń miało miejsce na drogach z ograniczeniem do 30 km/h.

Do wypadków z winy rowerzysty w 62 proc. przypadków dochodzi wskutek wymuszenia pierwszeństwa przejazdu. Zazwyczaj winne nie są rowerzystki, ale rowerzyści, którzy zawinili przy 72 proc. zdarzeń. Tylko 2 proc. winowajców było pod wpływem alkoholu. Co ważne w żadnym z takich przypadków nie spowodowali oni obrażeń u innych uczestników ruchu. Według danych z raportu w zdarzeniach na drogach Wrocławia w latach 2007-2011 brało udział 1223 rowerzystów. Spośród nich 7 zginęło, 335 zostało rannych, w tym 70 ciężko.

Szczególną ostrożność użytkownicy dwóch kółek powinni zachować na ulicy Powstańców Śląskich. Doszło na niej od 2007 roku do 47 zdarzeń. Równie niebezpieczna jest Legnicka (44 zdarzenia). Nieco lepiej wypada Grabiszyńska (39), Armii Krajowej (31) i Borowska (27). Jeśli idzie o skrzyżowania, to również listę rowerowych czarnych punktów otwiera Plac Powstańców Śląskich (19 zdarzeń), na drugim miejscu krzyżówka Wittiga/ Wróblewskiego (10) oraz Dobra/ Legnicka 9.

Zdarzenia we Wrocławiu w ostatnim pięcioleciu stanowią łącznie 2,2 proc. zdarzeń z udziałem rowerzystów z całego kraju. Na wrocławskich drogach w ciągu ostatnich 5 lat żaden rowerzysta nikogo nie zabił.

WIR wskazuje, że do priorytetowych działań należy organizacja "dobrze zaplanowanych akcji prewencyjnych". Autorzy raportu twierdzą, że dotychczasowe działania (policji i straży miejskiej), polegające na karaniu rowerzystów za jazdę po chodniku i przejściach dla pieszych, nie są skuteczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: Rowerzyści chcą czarnych punktów w mieście (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska