- Przede wszystkim zlikwidowaliśmy przeróbki, których dokonano po 1945 roku. Zlikwidowaliśmy ścianki działowe, które wtedy zbudowano. Docelowo zwiększy się liczba osób, które będą mogły się tam zmieścić. Ma ich być 10 tysięcy - wylicza Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia.
Fachowcy, którzy remontowali budowlę z początku XIX wieku, mówią, że mieli twardy orzech do zgryzienia. - Przed nami były dwa wyzwania. Pierwsze to czas, bo zaczęliśmy 18 stycznia tego roku i musieliśmy skończyć w ciągu 9 miesięcy. A drugie to obniżenie płyty fundamentów o ponad pięć metrów w stosunku do stanu pierwotnego - opowiada Alfred Reim, kierownik projektu z firmy Budus. Do remontu z użyto ok. 8 tysięcy metrów sześciennych betonu. Przywiosło go na miejsce 800 betoniarek. Hala ma teraz całkowicie nowe instalacje: elektryczną, wodną i grzewczą. 700 osób pracowało tutaj na trzy zmiany, dzień i noc. W całym obiekcie wczoraj unosił się jeszcze zapach świeżo malowanych ścian.
- Będziemy sprzątać wnętrze hali, tak by jutro wszystko było na błysk - zapewnia Bartłomiej Andrusiewicz, prezes spółki Wrocławskie Przedsiębiorstwo Hala Ludowa.
Jak twierdzą urzędnicy, to nowy etap w dziejach Hali Ludowej. Mają się tu teraz odbywać imprezy wielkiego formatu, np. Międzynarodowy Kongres Bibliotekarzy. Zarządzający Halą chcą też, by swoje kongresy organizowały tu duże korporacje. Na razie piętą achillesową są miejsca parkingowe i dojazd. - Liczę, że w tej kadencji samorządowej powstanie most Wschodni. A w ciągu półtorej roku powstanie w pobliżu duży parking wielopoziomowy - uspokaja wiceprezydent Obremski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
