W poniedziałek przedstawiciele 28 rad osiedli spotkali się z rajcami miejskimi. Zapadła decyzja: zespół radnych w ciągu kilku miesięcy przygotuje projekt zmian w miejskich przepisach. Dzięki temu głos osiedli ma być brany pod uwagę.
Dlaczego to ważne? Jerzy Sznerch z Rady Nadodrze podaje jego zdaniem przykład absurdu. Urzędnicy zdecydowali o zamontowaniu ławek pod oknami kamienic przy ul. Biskupa Tomasza. Korzyść dla mieszkańców jest wątpliwa, bo od razu stało się to ulubione miejsce spotkań okolicznych pijaczków. - Gdyby zapytali nas o zdanie, powiedzielibyśmy im, że w tym miejscu żadne ławki nie są potrzebne - mówi Jerzy Sznerch.
Czytaj też: Nowe linie tramwajowe i kolejowe, a potem metro. Zobacz plany miasta [MAPY]Rady mają wiele praw w ramach istniejących przepisów. Ale często się o nich zapomina. Osiedla m.in. opiniują przyznawanie sklepom koncesji na alkohol. - Wydaliśmy negatywną opinię dla lokalu, który otworzono przy ul. Sępa-Szarzyńskiego, w tym samym budynku, gdzie ma siedzibę nasza rada. Ale została całkowicie zignorowana przez komisję przyznającą koncesję. Teraz co dzień mamy pod oknami grupy pijanych osób. Na tej ulicy jest już wiele sklepów monopolowych, nie potrzeba kolejnego. Ale my nic nie możemy - żali się Wanda Ziembicka-Has, radna z placu Grunwaldzkiego.
Miejskie przepisy dają też radom wpływ na komunikację. Ale to prawo nie pomogło naOporowie, gdzie wydział inżynierii ratusza zawiesił na czas remontu torowiska trzy linie tramwajowe, lecz nie podstawił w zamian autobusów zastępczych. Teraz dotarcie do osiedla jest bardzo trudne. - Dopiero od mieszkańców dowiedziałem się o problemie. Nikt nie pytał nas o zdanie - mówi Sebastian Lorenc, radny z Oporowa.
CZYTAJ DALEJ: Gdyby urzędnicy konsultowali decyzje z radnymi, nie byłoby bezsensownych inwestycji i zmian w organizacji ruchu
Wiesław Jurasz z rady osiedla Księże żałuje, że nie konsultowano z nimi zmian w organizacji ruchu. Na osiedle wjedziemy ul. Katowicką z ul. Opolskiej, a wyjedziemy z Tarnogórskiej. Wcześniej było odwrotnie. Według rady nie powinno się odwracać organizacji ruchu, tylko Tarnogórską zrobić dwukierunkową. - W wydziale inżynierii obiecano, że teraz będą z nami konsultowane wszystkie zmiany. Ale mleko się rozlało - mówi.
Radni nie mają też wpływu na inwestycje na ich terenie. - A szkoda, bo może uniknęlibyśmy fatalnych chodników na Chorzowskiej i Katowickiej. Montowano je dwa lata temu, a już się rozlatują. Ale nie rozmawiano z nami podczas remontu - dodaje Wiesław Jurasz.
Czy zmiany uda się wprowadzić? Dotąd nie było to możliwe.
- Reformę rad osiedli proponowaliśmy już w 2011 roku. Ale nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi z magistratu. Po latach wracamy do punktu wyjścia - komentuje radny miejski Rafał Czepil (PiS), były przewodniczący komisji ds. osiedli. Za reformą jest też radny miejski Henryk Macała (klub Rafała Dutkiewicza), przewodniczący komisji ds. osiedli. - Osiedla powinny mieć własne budżety na inwestycje - mówi.
Macała zapewnia, że poprze każdą sensowną zmianę wypracowaną w zespole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?