- Przedszkole polecił mi znajomy, który wybrał je wśród placówek, gdzie dzieci uczą się języka niemieckiego - wyjaśnia nam Volkbert Keßler. - Cieszymy się, że pieniądze trafią właśnie do nas. Mieliśmy szczęście, że wybrano nasze przedszkole spośród wielu- mówi mgr Dorota Bencal, dyrektorka placówki przy ul. Lotniczej.
Na razie nie wiadomo na co przeznaczone zostaną pieniądze. - Kiedyś marzyliśmy o tablicy multimedialnej, ale nie pozwalały na to bieżące wydatki. Być może uda się to zrealizować dzięki temu darowi - dodaje dyrektorka.
To nie pierwsza darowizna Keßlera. Wcześniej pomagał m.in w Afryce czy Korei Połnocnej. Teraz kolej na Wrocław, skąd pojedzie w tym samym celu na Ukrainę.
Darczyńca nie współpracuje z żadną fundacją czy sponsorem. Podarowane kwoty pochodzą z jego prywatnej kieszeni. Chce pomagać i pokazać rodakom, że nie wolno być obojętnym wobec potrzebujących. - Wybrałem przedszkole, bo chcę, aby młode pokolenie rosło w przekonaniu, że możliwa jest współpraca polsko-niemiecka i należy ją rozwijać - komentuje Keßler. - Z Wrocławia wyjechałem w 1945 roku, ale wciąż jestem związany z tym miastem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?