Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Przed sądem za brutalny gwałt

Tomasz Targański
Oskarżeni mężczyźni nie przyznali się do zarzutów
Oskarżeni mężczyźni nie przyznali się do zarzutów Fot. Tomasz Hołod
Pięciu mężczyzn w wieku od 30 do 36 lat, 12 stycznia stanęło przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu.

Wszyscy są oskarżeni o gwałt zbiorowy na dwóch kobietach i napad na agencję towarzyską. Wśród oskarżonych jest także kobieta, której zarzuca się pozbawienie wolności jednej z poszkodowanych oraz zmuszanie jej do uprawiania prostytucji.

W styczniu ubiegłego roku na policji złożono zawiadomienie o wtargnięciu do mieszkania i gwałcie na Natalii M. oraz Lidii R. Policjanci ustalili, że obie kobiety pracowały w salonie masażu przy ul. Kurkowej.
Do zdarzenia doszło 4 stycznia 2010 roku. W nocy ok. godz. 4 do mieszkania przy Kurkowej weszło pięciu mężczyzn - oskarżeni Artur Z., Dominik W., Tomasz W., Krzysztof W. i Tomasz B.

Według zeznań zgwałconych kobiet byli agresywni. Wymierzyli Natalii M. i Lidii R. kilka ciosów w twarz i głowę. Potem rozebrali je i zaczęli grozić bronią. Oskarżeni wielokrotnie wykorzystali obie kobiety seksualnie. Według aktu oskarżenia wszyscy je gwałcili.

Mężczyźni zabrali zgwałconą kobietę do agencji towarzyskiej swojej znajomej

Mężczyźni zabrali im także telefony komórkowe. W pewnej chwili Artur Z. kazał się kobietom ubierać i przygotować do wyjścia. Tomasz W. stwierdził jednak, że jedna im wystarczy. Zawiązali więc Natalii M. chustkę na oczach i wyprowadzili z bloku. Wszyscy wsiedli do samochodu, po czym pojechali na ul. Prądzyńskiego do mieszkania oskarżonej Beaty P.

Powiedzieli, że "teraz tutaj będzie pracować". Zastraszona Natalia M. została sfotografowana przez Beatę P., która zamieściła jej zdjęcia jako anons towarzyski na stronie internetowej.
W ciągu następnego dnia poszkodowana została parokrotnie wykorzystana jako prostytutka w agencji prowadzonej przez Beatę P.

Wieczorem 4 stycznia policjanci weszli do mieszkania przy ul. Prądzyńskiego, gdzie znaleźli tam poszkodowaną. Ta złożyła zeznania obciążające mężczyzn.

Przeprowadzone badania lekarskie potwierdziły zeznania poszkodowanych o biciu i gwałcie. Żaden z pięciu mężczyzn nie przyznał się do stawianych im zarzutów. Beata P. także zaprzeczyła, mówiąc, że Natalia M. pracowała u niej dobrowolnie.

Podczas postępowania prokuratorskiego oskarżeni tłumaczyli, że byli pijani. Wszyscy - poza Krzysztofem W. i Beatą K. - byli wcześniej karani za wyłudzenia i oszustwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska