18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Prokurator skarży przedszkola do sądu

Anna Gabińska, Magdalena Kozioł
archiwum rodzinne
Oddalamy skargę - jednogłośnie uznali wczoraj na sesji wrocławscy radni. - To oznacza, że teraz sprawą zajmie się sąd administracyjny - przypomniał Krzysztof Kilarski, przewodniczący komisji praworządności i bezpieczeństwa.

Chodzi o uchwałę w następującej sprawie: za ile godzin pobytu dziecka w przedszkolu gminnym rodzic nie powinien płacić. A za te godziny, za które już ma płacić - to ile i za co dokładnie. Wrocławscy radni podjęli nową uchwałę w kwietniu, ma obowiązywać od 1 września br.

- Na jej podstawie przygotowujemy wzory umów, które rodzice będą podpisywali z przedszkolami - tłumaczy Ewa Monastyrska, kierownik działu kształcenia przedszkolnego w urzędzie miejskim. - Radni musieli podjąć tę uchwałę, nakazała im to nowelizacja ustawy o oświacie - podkreśla. Zdaniem urzędników prokurator, pisząc skargę, bazował na nieaktualnych przepisach starej ustawy. Ale teraz to, czy uchwała będzie obowiązywała od września, czy nie, zadecyduje Wojewódzki Sąd Administracyjny. Dla rodziców całe to zamieszanie oznacza od września podwyżkę opłat za przedszkole: od 8 do 40 zł miesięcznie.

Nowelizacja ustawy doprecyzowała, za co samorządy mogą brać pieniądze od rodziców. W starym dokumencie był zapis, że dziecku należy się bezpłatna opieka w czasie nie krótszym niż 5 godzin dziennie. Teraz zapis mówi, że ma otrzymać tę bezpłatną opiekę w czasie 5 godzin.

- Przy starym zapisie czasem rodzice uważali, że za 8 godzin pobytu dziecka też nie powinni płacić. Samorządów jednak nie stać na dofinansowywanie pobytu dziecka w przedszkolu przez cały dzień - tłumaczy Monastyrska. Nowa uchwała radnych precyzuje, że we Wrocławiu 5 bezpłatnych dla rodziców godzin to czas od godz. 7 do 12. Za pozostałe godziny rodzice dokładają się do pensji nauczycieli: 0,18 proc. najniższego wynagrodzenia razy liczba dodatkowych godzin (czyli powyżej pięciu) razy średnio 21 dni w miesiącu. Jeśli ktoś oddaje dziecko na 8 godzin, płaci naprawdę za trzy. Do tego musi dorzucić się do jedzenia. Do tej pory w każdym przedszkolu ten tzw. wkład do kotła wynosił 118 zł miesięcznie. Teraz każde przedszkole ustala wysokość wkładu indywidualnie. Wyniesie on od 126 do 158 zł na miesiąc.

Z tego wynika, że kto odda dziecko na pięć godzin dziennie do przedszkola, powinien płacić tylko za obiady. Ale podczas rekrutacji za wszystko przyznawane są punkty. Za ponad pięć godzin pobytu w przedszkolu naliczane się dodatkowe i we Wrocławiu żadne dziecko deklarujące tak krótki pobyt nie dostanie się do gminnego przedszkola. Miasto ma za to ofertę 5-godzinnych, darmowych punktów przedszkolnych.

Skąd ten ruch?
Radny Szymon Hotała z Klubu Rafała Dutkiewicza pytał na sesji, dlaczego prokuratura zainteresowała się uchwałą rady. - Każdy może wnieść skargę na uchwałę, także urząd - pouczył go radny Krzysztof Kilarski. - Uchwałą o przedszkolach zainteresowaliśmy się po doniesieniach medialnych - mówi rzeczniczka wrocławskiej prokuratury Małgorzata Klaus. - Prokuratury poza sprawami karnymi zajmują się też sprawami administracyjnymi i cywilnymi. Prokuratura zaskarżyła uchwałę o opłatach za przedszkola, bo gminy mogą wprowadzić częściową odpłatność. W uchwale muszą być wymienione konkretne zajęcia, które są płatne. Za darmo muszą być te, podczas których realizowany jest obowiązujący w przedszkolu program nauczania. MAR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska