Sala rozpraw mieści się w budynku C na Wydziale Prawa, Ekonomii i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego w Amfiteatrze A przy ul. Więziennej 8/12. Dziś na proces stawili się wszyscy wezwani. Żacy z 3, 4 i 5 roku prawa działający w Europejskim Stowarzyszeniu Studentów Prawa i studenckim Europejskim Trybunale Praw Człowieka wcielili się w rolę składu sędziowskiego, adwokata, oskarżyciela i policjanta.
Przebrani byli w togi pożyczone od swoich profesorów. Aktorzy kabaretowi uniwersyteckich teatrów Na Wagę i Improkracja byli świadkami, biegłymi czy też oskarżonym. Wszystko przypominało prawdziwy proces.
Oskarżony bezdomny pobił swojego kolegę z altanki - Stefka, za to że ten sprzedał jego butlę gazową, za pomocą której obaj chcieli pędzić denaturat. W efekcie Stefek umarł, a oskarżony został skazany na 10 lat więzienia.
- Czy pamięta pan jakie zadawał ciosy?
- No w mordę. I raz z plaskacza - odpowiadał oskarżony.
Podobnych kwiatków było więcej. Studenci są przekonani, że nowa sala pomoże im w praktycznej nauce zawodu. Aleksandra Godek chce być sędzią i dzięki takim symulacjom lepiej może poznać realia sądu.
- Często chodzimy na salę sądową i nie mamy wątpliwości, że obserwacja procesów to najlepsza nauka. Teraz sami możemy w nich uczestniczyć - mówi Michał Skrzywanek, który wcielił się w adwokata z urzędu.
Jego koleżanka Alkmena Darczuk zdradziła, że scenariusz rozprawy był znany wcześniej. - Plotka głosi, że sąd sporządził już część uzasadnienia. Ale i tak nie ulega wątpliwości, że dzięki nowej sali wiele się nauczymy - mówiła studentka, która zagrała dziś oskarżyciela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?