Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Próbowali uciec z więzienia przez strych. Teraz posiedzą dłużej?

Marcin Rybak
Przed sądem stanie czterech więźniów oskarżonych o próbę ucieczki z zakładu karnego przy Kleczkowskiej. Mogą spędzić dwa lata więcej za kratami
Przed sądem stanie czterech więźniów oskarżonych o próbę ucieczki z zakładu karnego przy Kleczkowskiej. Mogą spędzić dwa lata więcej za kratami Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Przed sądem stanie czterech więźniów oskarżonych o próbę ucieczki z zakładu karnego przy Kleczkowskiej. Mogą spędzić dwa lata więcej za kratami.

Do próby ucieczki doszło w nocy z 6 na 7 czerwca ubiegłego roku. Czterej więźniowie przedostali się na dach więziennego szpitala. Mieli przygotowaną linę z prześcieradeł. Koniec końców trzech więźniów zrezygnowało z ucieczki. Czwarty został złapany przez funkcjonariuszy służby więziennej. Cała czwórka siedziała w jednej celi wrocławskiego więzienia przy ul. Kleczkowskiej. Akcję musieli zaplanować dużo wcześniej, bo zaczęli od wywiercenia otworu w suficie celi. Jak to możliwe, że funkcjonariusze tego nie zauważyli - prokuratura wyjaśnia to w osobnym śledztwie.

Otwór był wywiercony w tej części celi, w której znajduje się toaleta. Więźniowie wykorzystali fakt, że nad ich celą był tylko strych.

Krytycznej nocy czwórka kolegów z celi: Waldemar B., Grzegorz N., Damian W. i Krzysztof G. wyszła z celi na strych, a stamtąd na dach jednego z więziennych budynków. Był to szpital. Jedna z jego ścian jest równocześnie ścianą boczną więzienia. Mieli ze sobą linę przygotowaną z prześcieradeł. Byli też przygotowani na wycięcie fragmentu specjalnej siatki z kolcami, która jest na dachu, a która ma uniemożliwić ucieczkę.

Tutaj okazało się, że plan ucieczki miał lukę. Miejsce, które wybrali, sąsiadowało z wieżyczką strażnika. Nie było możliwe, by nie zauważył czterech więźniów spuszczających się po prześcieradle. Strażnik jest uzbrojony i w takiej sytuacji mógłby zacząć strzelać. Waldemar, Damian i Krzysiek wrócili do celi. Grzegorza, który chciał spróbować, zauważyli strażnicy. Uciekał po dachach, ale w końcu został złapany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska