Prokuratura odmawia informacji o szczegółach sprawy.
- Motyw miłosny - mówi tajemniczo Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej. - Ze względu na dobro śledztwa nie mogę zdradzić więcej. Wszystko będzie jasne, gdy poślemy sądowi akt oskarżenia.
Sebastian Ś., pierwszy z zatrzymanych mężczyzn, ma 26 lat. Prokuratura zarzuciła mu próbę zabójstwa. Razem z trzy lata młodszym kolegą Piotrem poszli do 21-letniego Dariusza J. na Kozanowie.
Do napadu doszło w drzwiach mieszkania w jednym z bloków. Na dźwięk dzwonka ofiara otworzyła drzwi. Wtedy Piotr W., drugi z zatrzymanych, miał przytrzymać je nogą, a Sebastian zaatakować nożem.
Dariusz J. został trafiony co najmniej dwa razy. Raz w brzuch, a drugi raz w palce - gdy próbował się zasłaniać przed ciosem.
Sebastian zaczął uciekać. Wtedy Piotr W., przytrzymujący wcześniej drzwi, próbował jeszcze uderzyć ofiarę butelką w głowę. Po czym również uciekł.
Napadnięty trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sprawców zdarzenia policja zatrzymała w poniedziałek po południu. Dzień po zajściu.
Razem z nimi zatrzymano również dziewczynę. Została ona jednak zwolniona do domu. Wcześniej przesłuchano ją jako świadka.
Według nieoficjalnych informacji napadnięty Dariusz J. to jej były chłopak, a jeden ze sprawców jest obecnym "narzeczonym" dziewczyny. Motywem napadu mogła być zazdrość.
Według innej wersji sprawca dowiedział się, że Dariusz J. krzywdził jego sympatię i postanowił się zemścić.