Wrocław: Ponad 66 mln zł na usuwanie skutków powodzi na Dolnym Śląsku

Nic sie nie robi / TAK NAPRAWDE /. Kolejny Pan Minister jest usatyfakcjonowany,ze daje miliony - a ze to idzie na marne to odpowiedzialni sa gdzie indziej, Moim zdaniem mamy szanse na conajmniej dwie powodziew tym roku - a od lutego-marca to co miesiac. Zaniedbania w infrastrukturze sa ogromne / od roku 1945 na Ziemiach zwanych zachodnimi postepuje dewastacja / budowane za setki milionow EUR nowe sieci kanalizacyjne to tylko doskonale sposoby na pomnazanie indywidualnych majatkow ukrytej w tej strefie mafii / a nawet sie nie kryje / standardy jakosci z lat 60-tych , pojecie decydentow identyczne. Ja staram sie od ponad 11 lat zwrocic uwage na te problemy - ale nawet byl komentarz w Gazecie Wroclawskiej abym udal sie do lekarza / spodziewam sie od glowy 1?! /. Ostatnio jak POlska dluga i szeroka pisze i podaje konkretne przyklady co mozna zaczac / UWAGA ZACZAC / robic - ale nie dostalem ani jednej odpwoeidzi lub sygnalu zainteresowania. Jest to oczywiste dla ludzi, ktorzy przy okazji robienia biznesu umiejetnie kradnac / prosze popatrzec na dowolenj budowie PODBUDOWA DROGI czy ULICY - sposob zabudowy kanalizacji - material do zasypywania przewodow - z wykopow ulepszony piaskiem.
Rece opadaja - ale z glupota oparta na skonsolidowych programach gospodarczych to chyba nie mam szans !???!

Mnie interesuje, czy i co się czyni, żeby zapobiegać powodzi w przyszłości np we Wrocławiu i okolicach. Bo to, że będą powtórki jest pewne. Co robią, żeby zabezpieczyć Kozanów, Śródmieście-Ołbin i inne dzielnice miasta przed wielką wodą?