18-miesięczna Madzia wypadła w czwartek z okna mieszkania na I piętrze kamienicy przy ul. Włodkowica 3. Dziecko było pod opieką 22-letniej matki i babci.
Madzia wdrapała się na kanapę i otworzyła sama okno. Matka w tym czasie była w toalecie, a babcia - w kuchni.
Świadkowie, którzy widzieli, jak dziewczynka spada na chodnik, wezwali pogotowie i policję. Funkcjonariusze przyjechali po pięciu minutach. Dziewczynka tuż po upadku była nieprzytomna, gdy się ocknęła zaczęła płakać. Zaraz potem przybyła karetka.
- To były ułamki sekund. Nie wiem, jak to się mogło stać - rozpacza pani Laura, matka dziewczynki. Madzia jest bardzo ruchliwa, zawsze zagląda we wszystkie kąty. Nigdy jednak nie otworzyła sama okna - płacze.
Ratownicy zabrali dziecko na sygnale do szpitala. Lekarze przez kilkanaście minut udzielali dziecku pomocy w karetce. Madzia ma obrażenia prawej strony ciała, głównie głowy. Karetka zabrała dziewczynkę i zszokowaną matkę do szpitala przy ul. Traugutta.
Sąsiedzi mówią, że dziecko zawsze było pod dobrą opieką. - To bardzo porządna i spokojna rodzina. Madzia jest jedynaczką, zawsze bardzo o nią dbali - opowiada sąsiadka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?