Profesor Chybicka: Nie rozumiem, dlaczego Polacy tak licznie poparli PiS

Koalicja, koalicja, koalicja! - skandowaniem i gromkimi brawami zareagowali politycy Koalicji Obywatelskiej na ogłoszenie sondażowych wyników wyborów do Sejmu i Senatu. Jednak w rozmowach z nami ta radość wyraźnie znikała.

Wrocławscy politycy Koalicji Obywatelskiej zebrali się wieczorem w sali witrażowej w gmachu Starej Giełdy przy placu Solnym we Wrocławiu. Zabrakło jednak lidera wrocławskiej listy do Sejmu i szefa Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, który wybrał obecność w głównym sztabie wyborczym KO w Warszawie. Z tego samego powodu nie było też dwójki na wrocławskiej liście – Małgorzaty Tracz z Zielonych. We Wrocławiu zabrakło też w niedzielę wieczorem dwóch kandydatów do senatu – Barbary i Bogdana Zdrojewskich. W Starej Giełdzie pojawili się obecni posłowie KO i kandydaci z dalszych miejsc na liście: Joanna Augustynowska, Aldona Młyńczak, Michał Jaros, Sławomir Piechota czy Michał Górski. W Starej Giełdzie pojawiła się także posłanka prof. Alicja Chybicka, która w tych wyborach kandydowała do senatu, a także europoseł tej partii Jarosław Duda.

- Przed nami długa droga, nie wiemy jeszcze jaka dokładnie będzie przewaga PiS, ani też jaki wynik osiągniemy razem z opozycyjnymi ugrupowaniami w senacie – powiedział Michał Jaros poseł KO, zapytany o to, czy jest usatysfakcjonowany z wyniku Koalicji pamiętając, że przed czterema laty PO i Nowoczesna miały razem zdecydowanie lepsze poparcie, a PiS zdobył wyraźnie więcej niż w 2015 roku. - Na pewno potrzebujemy nowego spojrzenia i nowego ducha i to przed nami w najbliższych miesiącach i latach. Poczekajmy jednak na ostateczne wyniki – dodał Jaros, deklarując, że nie wyobraża sobie koalicji z PiS i Konfederacją, a sojuszników będą szukać w przedstawicielach PSL i Lewicy.

- Przegraliśmy, ale nie ma się co martwić, bo ostateczne wyniki mogą zmienić ten układ. Na pewno cieszy, to, że PiS nie ma większości konstytucyjnej. Cieszy mnie to, że wygrała demokracja, rekordowa frekwencja pokazuje, że świadomość ludzi jest dużo wyższa, ale mam świadomość, że przed nami jeszcze dużo do zrobienia – skomentowała Joanna Augustynowska, posłanka KO.

- Nie rozumiem, dlaczego Polacy tak licznie poparli PiS, pomimo łamania demokracji i tak licznych afer – mówiła nie kryjąc zawodu, prof. Alicja Chybicka, posłanka KO. - Najwyraźniej transfery socjalne jednak zadziałały na część wyborców, wynik PiS jest dla mnie zdumiewający – komentowała dalej Chybicka. Profesor wyraziła nadzieję, że opozycyjne ugrupowania zdobędą jednak większość w senacie gdzie – jak powiedziała – odtworzymy pakt senacki z czasu kampanii wyborczej i będziemy głosować jednym blokiem nad projektami ustaw.

Sławomir Piechota wyraził jednak pogląd, że wynik PiS pokazuje wypalenie się paliwa, którego głównym składnikiem są transfery socjalne. - Pamiętajmy, że partia Jarosława Kaczyńskiego przygotowała kumulację 500m plus na czas wyborów i obietnice kolejnych prezentów, a sondaże pokazywały znacznie większe poparcie dla nich, nawet dużo powyżej 45 proc.

Poseł PiS obawia się tego, co może się wydarzyć podczas ostatnich dni przerwanego na czas wyborów posiedzenia sejmu. - Myślę, że może być uchwalona ustawa, która będzie chronić interesy rządzących w wymiarze sprawiedliwości. To będzie jednak rażące złamanie konstytucji, bo będą głosować ludzie, którzy nie zostali wybrani w tych wyborach. Okres , który jest przed nami, to techniczny czas w którym powinno nastąpić przekazanie władzy, a nie podejmowanie decyzji, które będą w znaczącym stopniu rzutowały na przyszłość – powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej.