Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Policja prowadzi egzaminy na kartę rowerową. Komu dziś potrzebny ten dokument?

Przemysław Wronecki
Egzamin na kartę rowerową w Legnicy
Egzamin na kartę rowerową w Legnicy Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
W Szkole Podstawowej nr 74 przy Kleczkowskiej przeprowadzono egzamin na kartę rowerową. Funkcjonariusze komisariatu na Psim Polu oceniali wiedzę i umiejętności młodych cyklistów. Kartę zdobyła piątka uczniów. Zdaniem rowerowych aktywistów dokument w takiej formie, jak dziś niewiele pomaga i mało kto traktuje ten dokument poważnie. Często jest tak, że rodzice nie pozwalają nastolatkowi poruszać się po ulicach i drogach dla cyklistów, nawet jeśli ma kartę rowerową. Po prostu boją się o jego bezpieczeństwo, bo we Wrocławiu codziennie dochodzi do wypadków, w których poszkodowanymi są cykliści.

W podstawówce przy Kleczkowskiej egzamin na kartę rowerową wyglądał, jak każdy inny. Podzielony był na dwa etapy. W pierwszej części kandydaci musieli wykazać się znajomością przepisów ruchu drogowego i pozytywnie zaliczyć test.

– Niestety nie wszystkim się to udało. Z ośmiu osób przystępujących do testu do dalszego etapu zakwalifikowało się pięć z nich.
– relacjonuje przebieg – asp. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji. Dodaje, że druga część to był sprawdzian umiejętności praktycznych. Uczestnicy musieli sprawnie pokonać tor i sygnalizować wykonywane manewry pamiętając o obowiązujących przepisach.

Zdaniem rowerowych aktywistów karta rowerową w takiej formie niewiele daje. – Sam dokument posiadania karty rowerowej przez nieletnich zazwyczaj sprawdzany jest przez policję tylko pod czas kolizji, czy wypadku. Wtedy jego brak można odczuć najbardziej – mówi Cezary Grochowski, z Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.

Jego zdaniem dzisiejsza formuła egzaminu na kartę rowerową spokojnie można porównać do egzaminu na prawo jazdy, ale bez jazdy po mieście. To właśnie tu wielu kierowców nie zdaje, gdy nawet pomyślnie udało się im przejść przez test i plac manewrowy.

– Nie byłoby to tak dużym problemem, gdyby w Polsce jazda rowerem była codziennością. W Danii jest o tyle prościej, że tato Duńczyk pokaże swojemu synowi, jak jeździć w warunkach miejskich bo sam to robi na co dzień – przekonuje Grochowski. Do tego dochodzi również często to, że po zrobieniu karty rowerowej dzieci nie jeżdżą rowerem, bo ich rodzice obawiają się o ich bezpieczeństwo. Samodzielnie wsiadają na rower dopiero po kilku latach, gdy cała wiedza na temat przepisów już dawno została zapomniana.

– Stąd taki kurs na kartę rowerową powinien być miejscem, gdzie dziecko poznałoby przepisy ruchu drogowego, ale też jeździło po mieście pod okiem doświadczonego opiekuna. Co ważne, nie powinien się on odbywać tylko na poziomie szkoły podstawowej, ale także gimnazjum, czy szkół ponad gimnazjalnych – wyjaśnia Grochowski.

Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami, karta rowerowa jest dziś jedynym dokumentem uprawniającym do jazdy na dwóch kółkach przed skończeniem osiemnastego roku życia. Czyli 17-latek, by legalnie jeździć na rowerze musi ją posiadać. W momencie, gdy kończy "osiemnastkę" automatycznie może legalnie jeździć rowerem okazując policji dowód osobisty.

A jaka jest Wasza opinia? Warto dziś zdawać na kartę rowerową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska