Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Pociągiem z Urbancard. Karta miejska zamiast biletu PKP

Magdalena Kozioł
Dzisiaj trzeba zrobić specjalną dopłatę, by móc jeździć komunikacją miejską i koleją
Dzisiaj trzeba zrobić specjalną dopłatę, by móc jeździć komunikacją miejską i koleją fot. Polskapresse
W Wrocławiu niebawem pojedziemy pociągami z biletem Urbancard. - Liczymy, że będzie to możliwe od 9 grudnia, czyli od wprowadzenia nowego kolejowego rozkładu jazdy - mówi Wiktor Lubieniecki, dyrektor departamentu infrastruktury w urzędzie marszałkowskim. Dodaje, że pasażer, który chciałby pociągiem przejechać np. z Leśnicy na Dworzec Główny, żadnego dodatkowego biletu nie musiałby już kupować.

Wystarczy mu karta Urbancard, którą wykorzystuje teraz, kursując po Wrocławiu autobusami i tramwajami.
- Drużyny konduktorskie w składach Przewozów Regionalnych i Kolei Dolnośląskich zostaną odpowiednio przeszkolone. Przewoźnicy będą też dysponować czytnikami do skanowania Urbancard - opowiada Agnieszka Zakęś, wiceszefowa departamentu infrastruktury. Samorządowcy o takim rozwiązaniu mówili rok temu. Okazuje się, że wrocławscy urzędnicy i przewoźnicy kolejowi jeszcze prowadzą negocjacje.

- Przewidujemy, że powinny zakończyć się one w połowie listopada - mówi Marek Czuryło, dyrektor wydziału transportu we wrocławskim magistracie.

Nie jest tajemnicą, że cały pomysł rozbija się o pieniądze, a dokładnie o kwotę, jaką musi Wrocław zapłacić Przewozom Regionalnym i Kolejom Dolnośląskim. Jak dowiedziała się "Gazeta Wrocławska", kolejarze chcą dopłaty 2 mln zł rocznie, tymczasem miasto zaproponowało im ... 4 tys. zł. Dlaczego akurat taką ?

Czuryło: - Według naszych danych, obecnie z biletu kolejowego dla małej aglomeracji (połączenia kolejowe między stacjami z nazwą Wrocław - przyp. red.) korzysta około 450 osób w ciągu miesiąca.

Teraz wrocławianin, który chce jeździć pociągami i korzystać z usług MPK, musi wydać dodatkowo 16 zł miesięcznie na kolejową dopłatę aglomeracyjną. Może ją kupić, jeżeli ma bilet okresowy 30-dniowy, ważny na wszystkie linie normalne lub normalne i pospieszne komunikacji miejskiej.

O tym, że we Wrocławiu źle jeździ się koleją, jest przekonany Grzegorz Roman, pełnomocnik prezydenta Wrocławia do spraw transportu aglomeracyjnego: - Przez dziesiątki lat swojego rozwoju Wrocław, jak i większość dolnośląskich miejscowości rozwijał się, abstrahując niejako od istniejących szlaków kolejowych. Często był w sprzeczności z nimi. Ten brak powiązań przestrzennych skutkuje trudnościami, a czasami wręcz brakiem możliwości korzystania z pobliskich szlaków kolejowych. W samym Wrocławiu należy wybudować kilkanaście przystanków kolejowych - podkreśla.

Według niego potrzebny jest plan generalny. Jego ułożeniem powinni zająć się wszyscy ci, którzy myślą o przyszłości przewozów we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska