Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Plakaty wyborcze zasłoniły znaki przy drodze

Andrzej Zwoliński
Plakaty wyborcze ulica Królewiecka Wrocław
Plakaty wyborcze ulica Królewiecka Wrocław Paweł Relikowski Gazeta Wrocławska
- Powiesili banery zasłaniając znaki drogowe, szczególnie niebezpiecznie jest przy przejściach dla pieszych – zaalarmowali nasi czytelnicy, przejeżdżający jedną z wrocławskich ulic. Po naszej interwencji, politycy zobowiązali się je poprawić lub zdjąć. Zobacz, co możesz zrobić w podobnej sytuacji.

- Wzdłuż ulicy Królewieckiej porozwieszali swoje plakaty nie zaważając na bezpieczeństwo kierowców, a szczególnie dzieci przechodzące przez jezdnię. Zamocowali je tak, że przysłaniają niemal wszystkie znaki drogowe, szczególnie te przy pasach. To kandydaci zarówno Koalicji Obywatelskiej jaki i Prawa i Sprawiedliwości – relacjonował, nie kryjąc zdenerwowania, jeden z naszych czytelników.

Rzeczywiście, jak się sami przekonaliśmy, latarnie wzdłuż Królewieckiej obwieszone są przez plakaty wyborcze Przemysława Czarneckiego z PiS, ale też kandydatów Koalicji Obywatelskiej – Michała Jarosa i Michała Górskiego. Część z nich umieszczono na latarniach w taki sposób, że przysłaniały stojące pomiędzy latarniami znaki drogowe. Zwróciliśmy się do szefów sztabów wyborczych obu ugrupowań o wyjaśnienie.

- Zapewniam, że nasze plakaty wiszą tam legalnie, a jeżeli faktycznie zasłaniają znaki, to nie pozostaje nam nic innego jak tam pojechać i je poprawić – powiedziała nam poseł Michał Jaros, odpowiadający za kampanię Koalicji Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. Po południu zapewnił nas, że sam pojechał na Królewiecką i poprawił plakaty.

- Już sprawdzamy i jeżeli nasze banery przesłaniają znaki, na pewno je poprawimy lub przewiesimy – usłyszeliśmy też od Damiana Mrozka, koordynującego kampanie PiS w naszym regionie. Jak nas zapewnił Przemysław Czarnecki miał pozwolenie na ich rozwieszenie na latarniach przy ulicy Królewieckiej.

Co można, a czego nie w czasie kampanii wyborczej?

- Zajmiemy się sprawą i jeżeli będzie taka potrzeba, zwrócimy się do pełnomocników komitetów wyborczych o zdjęcie lub przesunięcie plakatów wyborczych – zapewnił nas Waldemar Forysiak rzecznik wrocławskiej Straży Miejskiej.

- Policja lub straż gminna jest obowiązana usuwać na koszt komitetów wyborczych plakaty i hasła wyborcze, których sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo bezpieczeństwu mienia bądź bezpieczeństwu w ruchu drogowym – przypomniał, powołując się na Kodeks wyborczy.

Komitety wyborcze mogą umieszczać plakaty i hasła wyborcze na ścianach budynków, przystankach, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, a nawet słupach energetycznych i telekomunikacyjnych pod warunkiem uzyskania zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości. Jak mówi prawo, plakaty i hasła wyborcze powinny być umieszczane w taki sposób, aby można je było usunąć bez powodowania szkód. W takim przypadku mamy już do czynienia z łamaniem kodeksu karnego. Za to grozi grzywna, a w poważniejszych przypadkach - znaczących zniszczeń - nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Co grozi za wieszanie bez zgody i nieposprzątanie w terminie?

Za nieusunięcie do 30 dni po wyborach materiałów agitacyjnych lub uszkodzenie miejsc w których je powieszono, grożą kary. Pełnomocnik wyborczy czyli przedstawiciel komitetu może za to dostać mandat w wysokości do 500 zł. Znacznie większa grzywna może grozić za wieszanie plakatów czy banerów bez zgody właścicieli danej nieruchomości – nawet do 5 tys. zł. Wójtowie, burmistrzowie, czy prezydenci miast mogą też zdecydować o usunięciu plakatów i haseł wyborczych wiszących po terminie, a kosztami tych prac obciążyć komitety wyborcze.

W niektórych przypadkach twarze kandydatów mogą wisieć miesiącami

Wspomniany obowiązek - sprzątania po kampanii w ciągu 30 dni - nie dotyczy sytuacji, w której plakaty i banery znajdują się na nieruchomościach lub urządzeniach nie będących własnością Skarbu Państwa, państwowych i komunalnych firm czy samorządów. To oznacza, że jeżeli ktoś na przykład nakleił plakat lub powiesił baner na płocie za zgodą jego właściciela, może go tam pozostawić, tak długo jak się umówili. Pozwala na to znowelizowany przed ponad rokiem Kodeks wyborczy. Tak więc w wielu miejscach, uśmiechający się kandydaci mogą nam towarzyszyć jeszcze przez wiele miesięcy po 13 października. W razie wątpliwości służby porządkowe muszą po prostu sprawdzać czy kandydatka lub kandydat mają zgodę by „wisieć po terminie”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska