Dlaczego? Spółka ani minister infrastruktury nie mają podobno pieniędzy, by dołożyć się do tej inwestycji. Kolej oszacowała jej koszt na 140 mln zł. Tyle ma być warte położenie 4 km torów (z Unii Europejskiej można dostać 110 mln zł). Nie wiadomo, jak kolejarze to wyliczyli. Z naszych informacji wynika, że średnio za 1 km toru płaci się 10 mln zł.
- Biorę pod uwagę, że kolej wniosku nie złoży. Jeżeli tak się stanie, to skompromituje się nie tylko wrocławskie PLK, a też władze Wrocławia. Ktoś przecież w tym miejscu zaprojektował nowy port lotniczy - tłumaczy marszałek Marek Łapiński.
Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w magistracie, odpiera ten zarzut: - To jest tak śmieszne, że trudno to komentować. Choć projekt nie jest nasz, dołożyliśmy do tego przedsięwzięcia 11 mln zł.
Dojazd koleją z Dworca Głównego do lotniska miał być jednym z priorytetów komunikacyjnych na Euro 2012. Wygląda na to, że stanie się gorącym tematem kampanii wyborczej. Marszałek Łapiński deklaruje, że sam weźmie się za budowę tego połączenia. Ale już na innej trasie i z końcowym przystankiem w innym miejscu niż planowano.
- Sami tego przedsięwzięcia nie udźwigniemy. Dlatego kandydatom na prezydenta Wrocławia będę zadawał pytanie, czy dołożą się do tej inwestycji w 50 proc. - zaznacza Łapiński.Nowa linia kolejowa nie miała szczęścia od początku. PKP kilkakrotnie zmieniała planowane koszty jej budowy. Skończyło się na 140 mln zł.
- Dziwię się, że PLK nie ma pieniędzy, bo prezes spółki dwa miesiące temu stwierdził, że do końca 2010 r. zaoszczędzi na przetargach 3 mld zł, i zastanawiał się, co z tymi pieniędzmi zrobić - komentuje Adrian Furgalski, szef Zespołu Doradców Gospodarczych "Tor".
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?