Mężczyzna w ręce policji "wpadł" przypadkiem, ponieważ patrol pionu kryminalnego z komisariatu na Grabiszynku po prostu przejeżdżał obok i policjanci zobaczyli całą sytuację. W słup sygnalizacji świetlnej wbity był osobowy ford, a obok niego stało dwóch mężczyzn, obaj pod wpływem alkoholu.
- Okazało się, że stojący przy aucie mężczyźni to pasażer oraz kierowca forda. Od obydwu obywateli Ukrainy policjanci wyczuli silny zapach alkoholu, obaj mieli też problem z ustaniem na nogach. Mężczyźni przyznali się, że podróżowali właśnie tym pojazdem i podczas ruszania ze skrzyżowania wjechali w przydrożny słup. Obaj potwierdzili, że przed zajęciem miejsc z samochodzie spożywali wódkę - mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej policji we Wrocławiu.
Na miejscu zdarzenia pojawił się także świadek, który opowiedział cały przebieg wydarzeń. Kierujący fordem 56-latek został zatrzymany. Kiedy poddano go badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, na wyświetlaczu urządzenia ukazał się wynik odpowiadający ponad 2,5 promilom alkoholu.
Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozić mu może kara do 2 lat więzienia.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?