Wrocław: Park na Żernikach jednak powstanie. Jest wykonawca

Pieniądze na powstanie parku zebrano dzięki trzem wygranym projektom z Budżetu Obywatelskiego nr 368 (WBO 2017), 26 i 92 (WBO 2018). Łącznie do wykorzystania była kwota 1,75 miliona złotych. Prawie 60 tysięcy kosztował projekt, pozostała suma została przeznaczona na realizację przedsięwzięcia.

Pierwszy przetarg ogłoszono na początku tego roku. Udział wzięło w nim pięć chętnych firm, ale wszystkie oferty znacznie przekraczały założony budżet. Rada Osiedla chciała, aby miasto dopłaciło brakującą kwotę, Urząd nie wyraził na to jednak zgody. Ograniczono zakres prac i wyposażenia, jakie zostanie zrealizowane w tym etapie budowy parku, a następnie przetarg powtórzono. Tym razem także startowało w nim pięciu kandydatów. Wygrała spółka Garte Sp. z o.o. Sp. k. Inwestycja ma być gotowa 29 listopada.

- Mieliśmy nadzieję, że od razu uda się pozyskać większe środki na budowę parku. Chcieliśmy starać się o unijne środki, a nasze pieniądze z WBO potraktować jako wkład własny. Miasto jednak nie zgodziło się na takie rozwiązanie, więc na razie wykorzystujemy fundusze, które mamy - mówi Michał Garstka, radny Osiedla Żerniki i lider projektu.

Co powstanie, a z czego trzeba było zrezygnować?

Park powstanie na terenie o powierzchni 1,2 ha. W centralnej części usytuowany będzie stok saneczkowy o wysokości 3m, a także dwa place zabaw: dla maluchów w wieku od 3 do 7 lat oraz dla większych dzieci. Pierwszy zostanie ogrodzony i znajdzie się w nim karuzela, domek ze zjeżdżalnią, dwie huśtawki na sprężynie i zestaw do zabawy w piasku. Starsi będą mogli skorzystać z potrójnej huśtawki i urządzenia do wspinaczki.

W południowej części parku zbudowany zostanie taras widokowy o szerokości 6m. Teren poprzecinają ścieżki, które umożliwią dojście do wszystkich jego atrakcji od ulic Rumiankowej i Kardamonowej. W ramach projektu powstanie także chodnik przy ul. Rumiankowej, okrągły plac i placyki wypoczynkowe. W parku stanie 16 ławek, 4 leżaki, tablice regulaminowe, śmietniki i stojaki na rowery.

Wykonawca w ramach projektu musi także uporządkować tereny zielone, na których następnie posadzone zostaną rośliny: drzewa liściaste, krzewy, kwiaty i trawy rabatowe. Oprócz tego firma założy 6810 m2 trawnika. Do jej obowiązków przez trzy lata będzie należało pielęgnowanie zieleni.

- Na tym etapie dużą część pieniędzy przeznaczonych na park pochłonie nam rekultywacja terenu. Jest on zaśmiecony i zniszczony. Najpierw musimy go doprowadzić do porządku, później będzie można na nim budować - mówi Michał Garstka.

Z konieczności ograniczenia kosztów, w parku nie zostanie wykonana część zaplanowanych prac dodatkowych (usuwanie gruzu i śmieci z fragmentu terenu, czyszczenie samosiewów oraz zamierających i martwych drzew). Nie stanie tam także zestaw do zabawy w piasku, który miał być wykonany z naturalnego drewna akacjowego. Aby zmieścić się w budżecie, liderzy projektu musieli również zmienić rodzaj ławek na mniejsze.

To nie koniec inwestycji

- Teren jest duży. Chcemy zagospodarować także kolejne jego części. Planujemy, aby w przyszłości powstała tam plaża, boiska do sportów plażowych i pumptrack, czyli specjalnie przygotowane miejsce do ewolucji na rowerach. Będziemy się starali pozyskać na to środki. Być może z WBO, z gminy lub innych projektów - mówi Michał Garstka.

Zanim następne prace będą mogły ruszyć, konieczna jest zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. W obecnej formie jest on, zdaniem żernickich radnych, zbyt szczegółowy, bo określa nawet dokładnie, gdzie musiałaby znajdować się np. plaża, albo jakiej szerokości mają być ścieżki. Wniosek został złożony do Urzędu Miasta i trwa jego rozpatrywanie. Osiedlowi działacze spotkają się 5 czerwca w Ratuszu z prezydentem Jackiem Sutrykiem. Będą rozmawiać między innymi o możliwościach finansowania kolejnych etapów parku.

Zobacz także:
Idziesz wyrobić paszport? Weź termos i kanapki.