Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław oszczędza, ale podpisuje umowę na 10 lat i na prawie 100 milionów. Chodzi o działalność kina. "To frajerstwo, a nie strategia"

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych umowy nie powinny być zawierane na dłużej niż 4 lata. Wyjątkiem jest strategiczny charakter inicjatywy. Czy to taka inicjatywa?
Zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych umowy nie powinny być zawierane na dłużej niż 4 lata. Wyjątkiem jest strategiczny charakter inicjatywy. Czy to taka inicjatywa? Konrad Bałajewicz
Jacek Sutryk wie, że najpewniej przegra najbliższe wybory, dlatego dzisiaj podejmuje decyzje za następnego włodarza. To jest bardzo niepożądana praktyka na każdym szczeblu zarządzania - komentuje radny miejski Andrzej Kilijanek. Chodzi o umowę na 10 lat, wartą prawie 100 milionów, dotyczącą Kina Nowe Horyzonty.

Jak podało jakiś czas temu Kino Nowe Horyzonty - Miasto Wrocław, firma Futureal Investment Partners (nowy właściciel budynku Wratislavia Tower przy ul. Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu) oraz Stowarzyszenie Nowe Horyzonty porozumiały się w sprawie przyszłości Kina Nowe Horyzonty.

Z urzędowego rejestru umów wynika, że władze Wrocławia zawarły aż na 10 lat umowę z właścicielem budynku Wratislavia Tower za wynajem kina i biur. Koszt tej umowy to prawie 100 milionów złotych. Oznacza to, że kino Nowe Horyzonty i główne wydarzenia w nim organizowane jak np. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty oraz American Film Festival zostaną we Wrocławiu co najmniej do 2032 roku.

Najbardziej zastanawiająca kwestia to tak długi czas umowy. Gazeta Wrocławska kilka dni temu zadała pytania w tej sprawie pracownikom biura prasowego magistratu, ale nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Oprócz okresu umowy negatywnie komentowana jest także stawka, prawie dwukrotnie droższa niż ostatnio.

Całą sytuacją zainteresował się radny miejski Andrzej Kilijanek. Przypomniał, że zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych umowy nie powinny być zawierane na dłużej niż 4 lata. Wyjątkiem jest strategiczny charakter inicjatywy. Jak komentuje dla nas radny, w przypadku zawarcia takiej umowy przez władze Wrocławia mamy do czynienia ze zjawiskiem, które można analizować z kilku perspektyw:

  • ekonomicznej,
  • branżowej,
  • politycznej.

- Aspekt ekonomiczny: pogłębiający się kryzys, wywołany wojną na Ukrainie determinuje zmianę zachowań rynkowych i w czasie tak dużej niepewności obserwujemy raczej skracanie czasu obowiązywania kontraktów. Zamiast dwu, czy czteroletnich, zawierane są krótkoterminowe zobowiązania. Stąd samorządowcy mają problemy z cenami energii. To nie jest zjawisko charakterystyczne dla sektora publicznego, a dla całej gospodarki. Władze Wrocławia w tym przypadku zachowały się odwrotnie niż powinny - uzasadnia radny Kilijanek.

Dodaje, że coraz częściej pojawiają się publikacje o problemach na rynku kinowym. Platformy streamingowe, oferujące dostęp do filmów i seriali po uiszczeniu zryczałtowanej opłaty - takie jak Netflix, HBO, czy Disney+ - wypierają kina, tak jak te kiedyś wypierały teatry.

- Zmiany zachodzą tak szybko, że tak naprawdę nie wiemy, jak ta branża będzie wyglądała za 3 lata. Stąd uważam, że wiązanie się umową na dekadę z prywatnym przedsiębiorcą to złoty interes dla przedsiębiorcy i wątpliwe korzyści dla miasta - argumentuje radny Prawa i Sprawiedliwości.

Wyjaśnia także aspekt polityczny tej sprawy: - Jacek Sutryk wie, że najpewniej przegra najbliższe wybory (o ile w ogóle zdecyduje się kandydować), dlatego dzisiaj podejmuje decyzje za następnego włodarza. To jest bardzo niepożądana praktyka na każdym szczeblu zarządzania. W przypadku prezydenta Sutryka to chyba wizja utraty władzy, a nie strategia przyświecały zawarciu 10-letniej umowy - kwituje A. Kilijanek.

Co ciekawe, pod tweetem Andrzeja Kilijanka odezwał się Bartłomiej Świerczewski z Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miasta Wrocławia. Przekonuje on, że kino Nowe Horyzonty to jedyne takie studyjne kino we Wrocławiu i dlatego to jest strategiczna inicjatywa edukacyjna i kulturalna.

"Takie projekty jak działalność kina i festiwale wymagają stabilności. Zanim podpisaliśmy umowę, sprawdzaliśmy inne opcje. To był długi proces, jestem przekonany że podjęliśmy właściwą decyzje. A strategiczny charakter działalności kina wynika z uchwał rady miejskiej I strategii"

- napisał Świerczewski na Twitterze.

Andrzej Kilijanek postanowił odnieść się do jego słów:

"Podpisywanie teraz długoterminowych kontraktów, to frajerstwo, a nie strategia. Prezydent zaliczył wtopę przy koncercie Dawida Podsiadły i wielka szkoda, że nie wyciągnął z tej kompromitacji wniosków. Skarbnik tyle mówi o niepewności budżetowej, widocznie to tylko propaganda."

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska