Był bunt na spacerniaku, strzały i pożar. Jeden z więźniów został ranny, kolejnych trzech próbowało uciec z zakładu karnego. Pomagali im mężczyźni podszywający się pod policjantów. Interweniować musiały oddziały antyterrorystyczne i oddział interwencji straży więziennej. Na Kleczkowską przyjechała także straż pożarna i ratownicy medyczni. Wszyscy po to, by wziąć udział w organizowanych dzisiaj ćwiczeniach. Ostatnie w zakładzie karnym nr 1 we Wrocławiu miały miejsce w... 2002 roku. Dzisiejsze działania były tak realistyczne, że przez cały dzień odbieraliśmy telefony od zaniepokojonych Czytelników, że coś musiało się stać w więzieniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!