Deszczowa pogoda nie odstraszyła wrocławian. Na otwarciu sezonu pojawiły się tysiące osób: zawodowi gracze i amatorzy, rodziny z dziećmi, entuzjaści wyścigów i osoby, które na torze na Partynicach są po raz pierwszy. Emocje wręcz czuło się w powietrzu. Gracze chętnie obstawiali wyścigi przy kilkunastu otwartych kasach. Zakłady przyjmowane były też w 100 punktach w całym kraju, gdzie trafia przekaz telewizyjny z torów w Warszawie i we Wrocławiu. Dzięki ekranom zamieszczonym w różnych częściach kompleksu można podziwiać nie tylko powtórki i zbliżenia z wyścigów we Wrocławiu, ale także z rozgrywających się równolegle zawodach na warszawskim Służewcu.
- Jestem na torze niemal na każdej gonitwie od lat 60-tych. Za każdym razem emocje na wyścigach są ogromne. Dziś koniom będzie się ciężko biegało, bo ziemia jest mokra od deszczu - komentował Andrzej Urbański.
- Jesteśmy na torze pierwszy raz. Na razie nie obstawiamy wyścigów. Chciałem pokazać moim córkom, jak wyglądają takie zawody - mówi inny wrocławianin Marek Andrzejak.
Pierwszą gonitwę w nowym sezonie wygrała Somalia ze stadniny Golejewko. Łącznie we Wrocławiu odbyło się dziś 8 wyścigów. Oprócz zwykłych gonitw widzowie podziwiali również wyścigi przez przeszkody. W przerwie pomiędzy gonitwami oglądali z bliska konie spacerujące po wybiegu.
Od maja do października w stolicy Dolnego Śląska po raz pierwszy w historii ma się ścigać 80 koni pełnej krwi angielskiej i 40 koni czystej krwi arabskiej. Pula nagród w sezonie wynosi 1.3 mln. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?