Wcześniej Koleje zastrzegały, iż nie ponoszą odpowiedzialności za ograniczenia w ruchu pociągów. To oznacza, że pasażer, który z powodu odwołania pociągu nie dojechał na czas, nie mógł starać się o rekompensatę, choć ma do tego prawo.
- Każdy przewoźnik odpowiada za szkodę spowodowaną jego zaniedbaniem - czytamy w informacji Urzędu.
Wyjątkiem są sytuacje, w których opóźnienie lub odwołanie pociągu spowodowane jest przez siły wyższe, na przykład fatalne warunki pogodowe. Urzędnicy wykazali też, że w wezwaniach do zapłaty kary za brak biletu nie było informacji o możliwości złożenia reklamacji. Jeśli pasażer nie zgadza się z wlepionym mu mandatem, ma prawo odwołać się od niego.
- Prezes UOKiK stwierdziła, że spółka naruszała zbiorowe interesy konsumentów, ale w toku postępowania zaniechała nielegalnych praktyk i zmieniła wzorce umów. W związku z tym, Prezes Urzędu odstąpiła od nałożenia kary pieniężnej - tłumaczy Artur Kosim z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Mamy nadzieję, iż trwające postępowanie w sprawie wyjaśni, że prawa podróżnego nie były przez nas naruszane - mówi Justyna Stachniewicz z Kolei Dolnośląskich.
Artur Kosim przypomina, że bezpłatną pomoc w dochodzeniu swoich praw pasażerowie mogą uzyskać od rzecznika konsumentów (we Wrocławiu jego biuro funkcjonuje przy ul. Świdnickiej 53) lub dzwoniąc pod bezpłatny nr 800 007 707. Porad udzielają także: Stowarzyszenie Konsumentów Polskich pod adresem [email protected] i Federacja Konsumentów.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?