Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Obudziły się jeże! Te małe żarłoki spotkać można w całym mieście

Celina Marchewka
Celina Marchewka
Jeże się obudziły i nocą grasują po ulicach miast
Jeże się obudziły i nocą grasują po ulicach miast Dobuszynski
Jeże w naturalnym środowisku mieszkają na łąkach, polach, czy działkach, ale świetnie radzą sobie także na osiedlowych trawnikach czy przydrożnych krzakach. Lubią dobrze i dużo zjeść, mają świetny węch i słuch. Zwykle są samodzielne, ale czasami potrzebują pomocy człowieka. Kiedy zaopiekować się małym stworzonkiem, a kiedy zostawić je w spokoju? Zapytaliśmy eksperta i wyjaśniamy poniżej.

Na Dolnym Śląsku żyją dwa gatunki jeży: wschodnie i zachodnie. O ile te drugie chętniej mieszkają na wsiach i obrzeżach, o tyle ich wschodnich kuzynów spotkać można nawet w dużych miastach. Różni je także styl życia. Jeże z gatunku zachodniego zapadają w hibernację w listopadzie i budzą się w kwietniu, "miastowe" zasypiają natomiast już we wrześniu, aby obudzić się w marcu. Dlatego widok tego poczciwego zjadacza owadów i robaków nie powinien w najbliższych dniach nikogo zdziwić.

Jeże z hibernacji wstają bardzo głodne. Jeżeli jakiś osobnik kiepsko zimował i stracił większość zapasu tłuszczu, wówczas nie będzie miał sił, aby rozgrzać swoje ciało i nadrobić ubytki kalorii.

- Jeże budzą się wieczorem i około godziny 19-20 wychodzą na żer. Jeśli natomiast zobaczymy jakiegoś z nich w ciągu dnia, jak chodzi po słońcu, powinno to zwrócić naszą uwagę. Osłabiony osobnik korzysta z promieni słonecznych, aby podnieść temperaturę swojego ciała. Co charakterystyczne, będzie się on snuł, trząsł, a nawet przewracał. Powinniśmy mu wtedy pomóc - wyjaśnia Jerzy Gara prowadzący Ośrodek Rehabilitacji Jeży "Jerzy Dla Jeży" w Kłodzku.

Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy samica jeża ma młode. Wówczas jej widok w ciągu dnia nie jest niczym niebezpiecznym. Zachowuje się ona jednak całkowicie inaczej: jest aktywna, kopie, szuka pożywienia. Pierwsze małe jeżyki zaczną przychodzić na świat już na przełomie kwietnia i maja.

Jak pomóc jeżowi w potrzebie?

Jeżeli jeż jest ranny lub w bardzo złym stanie i potrzebuje natychmiastowej fachowej pomocy, wówczas należy zadzwonić do Pogotowia dla dzikich ptaków i małych ssaków prowadzonego przez Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt EKOSTRAŻ na numer: 605 78 22 14.

W przypadku, jeśli znajdziemy osłabionego osobnika w okolicy Wrocławia, chcemy mu pomóc i potrzebujemy porady, można w tej sprawie kontaktować się także z Ośrodkiem Rehabilitacji Jeży "Jerzy Dla Jeży" w Kłodzku: 505 140 960.

Każdy może pomóc wycieńczonemu lub lekko rannemu jeżowi dojść do siebie. Aby to zrobić, trzeba ulokować go w jakimś pudełku z przykrywką (ale zapewnić dopływ powietrza), podać mu do zjedzenia mokrą kocią karmę i coś do picia.

- Ja moim podopiecznym przygotowuję specjalny napój składający się z połowy szklanki wody, łyżeczki miodu i szczypty soli. Dzięki takiemu połączeniu jeże się nawodnią, a także odzyskają energię i utracone elektrolity - tłumaczy Jerzy Gara.

Jeżeli nie mamy gdzie "przechować" zwierzątka nim wróci do pełni sił lub nie jesteśmy pewni, czy nasza pomoc jest konieczna, wówczas można podać mu jedzenie i picie w miejscu, gdzie się on znajduje. W przypadku, kiedy leży na słońcu, dobrze go przenieść kawałek dalej do cienia, okryć liśćmi, suchą trawą, a nawet starym ręcznikiem czy koszulą.

Zbyt długie przebywanie na słońcu jest dla jeży niebezpieczne jeszcze z jednego powodu. W takiej sytuacji atakują je muchy. Owady te składają na tych małych ssakach jaja, z których później wykluwają się drapieżne larwy. Potrafią one przegryźć się przez oczy, uszy i skórę jeży do wnętrza ich ciała i niekiedy "zjeść" je żywcem - czyli po prostu zabić.

Na te pożyteczne zwierzątka w naszym świecie czyha wiele zagrożeń: wypalanie liści i gałęzi, koszenie trawy, samochody, głębokie dołki, czy pogryzienia przez psy.

Jeże lubią spacerować po ulicach - co je tam przyciąga?

Każdego roku najwięcej jeży ginie przy drogach. Przyciąga je tam ciepło asfaltu. Żerują nocą, temperatura powierzchni ulic znacznie więc różni się od ciepłoty trawy czy powietrza. Poza tym, to właśnie tam w prosty sposób można znaleźć dużo owadów, którymi te małe zwierzątka się żywią. Są przejeżdżane również dlatego, że nie potrafią szybko uciekać, a także mają także bardzo specyficzny styl żerowania.

- Jeże budzą się wieczorem i szukają pożywienia. Gdy je znajdą, najadają się ile mogą i beztrosko zasypiają w miejscu, gdzie właśnie stoją. Po jakimś czasie się budzą i wszystko powtarzają. Te małe głodomory w ciągu jednej nocy spożywają 3 posiłki, w ramach których pochłaniają około 150 gramów pędraków i owadów. W porównaniu do wagi ich samych, to naprawdę sporo - mówi Jerzy Gara.

Jeże, w normalnych warunkach i jeśli są zdrowe, raczej nie mają problemu ze znalezieniem pożywienia. Są wyposażone w mocne przednie łapki i pazury, którymi kopią w poszukiwaniu przysmaków. Słabo widzą, ale mają za to świetny węch i słuch. Są w stanie usłyszeć tuptanie żuka nawet z 5 metrów. Mogą potrzebować natomiast naszej pomocy w dostępie do picia. Jeśli w okolicy panuje susza, to czasami odnalezienie jakiejś kałuży czy sadzawki jest nie lada wyzwaniem. Warto więc na ogórkach i tarasach zostawiać pojemnik z czystą wodą.

Da się oswoić jeża?

Niektórzy dziwią się, że jeże widząc przechodzącego człowieka, nie uciekają ani nie zwijają się w kulkę. O ile nie podejdziemy do nich zbyt blisko, nie czują takiej potrzeby, ponieważ większość ludzi jest do nich pozytywnie nastawiona i częściej otrzymują one od nas pomoc, niż doznają krzywdy. Przystosowały się do życia obok nas. Musimy więc o nie dbać i je szanować, bo to bardzo pożyteczne stworzonka. Okazuje się jednak, że są w stanie nieco bardziej się oswoić ze "swoim" człowiekiem.

- Trafił do mnie kiedyś jeżyk, który stracił wzrok. Nie mógł wrócić na wolność, mieszkał więc w ośrodku na stałe. Po jakimś czasie zaczął rozpoznawać mój głos i na niego reagować. Jak tylko mnie usłyszał, od razu wychodził ze swojego domku. Wiedział, że mam dla niego jakieś pyszności. Jeśli jednak ktoś mi towarzyszył i jeżyk usłyszał nieznajomy ton głosu, od razu uciekał i się chował - opowiada Jerzy Gara.

W Ośrodku Rehabilitacji Jeży "Jerzy Dla Jeży" w Kłodzku szykuje się specjalny dzień. Osobniki, które zostały uratowane ubiegłej jesieni oraz zimy i wróciły już do zdrowia, zostaną niedługo wypuszczone na wolność. W ostatnim czasie do placówki trafiło też trzech nowych podopiecznych.

Jeden z nich obudził się za wcześnie, był bardzo słaby i nie poradziłby sobie na wolności. Należało go odkarmić i przetrzymać do momentu, kiedy dni są ciepłe. Drugi został przywieziony do ośrodka z plastikową "obrączką" od butelki po mleku. Musiał mieć ją na szyi od kilku miesięcy, gdyż wbiła się już w skórę na gardle. Jeżyk musiał przejść zabieg zszycia ranki, który trzeba powtarzać kilka razy, gdyż pazurkami przecina sobie szwy. Jest jednak szansa, że przeżyje tę nieciekawą przygodę. Trzeci zwierzak został odnaleziony w styczniu. Był bardzo osłabiony i pilnie potrzebował pomocy. Jak tylko trzy jeżyki odzyskają pełnię zdrowia, wrócą na wolność.

Organizacjom prozwierzęcym warto pomagać cały rok, ale teraz można to zrobić jeszcze łatwiej, na przykład poprzez przekazanie 1 procentu podatku. Jeże skorzystają, jeśli oddamy go między innymi na:

  • Ośrodek Rehabilitacji Jeży "Jerzy Dla Jeży" w Kłodzku: KRS 0000462339,
  • Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt EKOSTRAŻ: KRS 0000352569.
od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska